Możecie jeździć po mnie i po filmie - nie obejdzie mnie to. Uważam, że film sci fi był tak realnie
zrobiony, że źle przeczytany przeze mnie napis "Na podstawie prawdziwych wydarzeń"
spowodował iż uwierzyłam w to, że sytuacje w filmie miały miejsce w przeszłości.
Chciałabym żeby podobny sport istniał na prawdę.
Co do ceny owego filmu - bo widziałam sporo komentarzy dotyczących tych 70 tysięcy wydanych
na Rollerball - sam samochód spalony z kartonu nie był, wszystkie pojazdy, nawet wypożyczone,
kostiumy, a także opłacenie aktorów i jakże wielu statystów to ogromne koszta. Student by tego
nie zrobił. Dobrze wiem, że stworzenie filmu jest niesamowicie trudne głównie właśnie przez
ludzi, którzy chcą za to pieniędzy nawet nie mając umiejętności a co już mówić robiący triki,
spytajcie się chociażby STUNT team z Polski. Nie wspomnę już tutaj o cenie aut, które pójdą na
zniszczenie...
Dla mnie film bardzo dobry. A Polacy zawsze muszą ponarzekać kiedy sami się do niczego nie
zabiorą.