Hej!! Napisałem co myślę! Nikogo nie będę za to przepraszał. Dla mnie film jest słaby i tyle. Bardzo bym prosił o napisanie jakie są zalety tego filmu według Was, to chętnie sie nad nimi zastanowię. No i może dowiem się kim był Ronin?? Pozdrawiam wszystkich:)) No hard feelings ludzie:))
Mianem "ronina" nazywano samuraja, który stracił swojego pana i teraz wiedzie zycie osoby do wynajęcia. Tej nazwy zaczęto uzywać mówiąc o agentach, którch bardzo wielu pojawiło się po tzn. zimnej wojnie. Nie jestem tylko pewna czy o to ci chodziło. Wracając do filmu. Mnie tez się on za bardzo nie podobał. W zasadzie jedyną rzeczą, która jest w miarę dobra to obsadzenie w roli głównej Roberta De Niro. Pozdrawiam
Ja uwarzam ze film byl taki sobie,poscigi i obsada to jedyny + tej calej ekranizacji.Oprocz De Nira byli przecierz jeszcze Jean Reno i Sean Bean:) pozdrawiam
Hejka:)
Dzięki za wyjaśnienie mi kim był 'ronin'. Znałem to 'samurajskie' określenie czyli shanbionego samuraja, jednak określnia Ronin a propos 'osieroconego' agenta nie słyszałem:)
Tez sie zgadzam, że De Niro ratuje film:)
pozdrawiam
;] Nie masz za co dziękować. Pozdrowienia. Apropos osoby która sie wypowiadała wcześniej : Sean Bean ten jest niezły. ;]
załamuje mnie tak kompletna nieznajomość "otoczki" filmu, esencją tego filmu nie są pościgi (to tylko deser) istota jest pokazanie byłych członków sił specjalnych właśnie "bez pana", ich sytuacji po zakończeniu zimnej wojny, wyborów jakie dokonują i bagażu przeszłości jaka dzwigają, film jest świetnie zrobiony ( dla mnie główną zaletą jest że w starym stylu cos jak Francuski łącznik czy tez Bulit, ale kretyni i tak nie będą wiedziec o co chodzi) obawiam sie że taki film może już nigdy nie powstać :( na codzień mamy zalew papki i quasi-gangsterskich filmików , ręce opadają że niektórzy nie rozumieją tego filmu żenada :(
Bardzo przepraszam ale ja film rozumniem,tą jego "otoczke"tez.Stary styl..hmmm tez zwrocilam na to uwage,nie jest to typowa ameykanska ekranizacja,ale mimo to uwarzam ze film jest taki sobie i jeszcze raz powtarzam ze poscigi i obsada to jednak najleprzy atut (ale czasami te poscigi mnie troche irytowaly-jak dla mnie z dlugie)No i jeszcze raz obsada!! S.B.:) (a tak na marginesie to nie obrazajcie sie ,karzdy ma prawo do wyrarzania swojego zdania.po to jest forum:))ale sie napisalam:)..
Film został zrealizowany bez rozmachu i to jego zaleta, dość mam tej Hamburgerowej papki. I nie przesadzajcie że Robert uratował ten film, bo reszta nie odstawała, a film miał niezwykły klimat, przesycony szybkością, nietylko w pościgach i jeszcze wspaniała historia przyjaźni.