Ale w sumie nic dziwnego, że skoro to nie jest produkcja Netfliksa to nie ma ani odrobiny wątku LGBT ani na siłę wciśniętych murzynów (ups, chodziło mi o ludność pochodzenia afrykańskiego).
I żeby nie było, nie mam kompletnie nic ani do LGBT ani do niebiałych postaci, po prostu nie cierpię kiedy wstawiane są nie dla fabuły a wyłącznie z powodów wydumanej netfliksowej poprawności politycznej.