Fabuła filmu jest bardzo prosta i przewidywalna, a relacje między głównymi bohaterami niezwykle uproszczone i naiwne (na zasadzie: „widzimy się po raz pierwszy w życiu, ale już Cię kocham na zabój”), jednak film oglądało mi się z przyjemnością, bo stare kino ma w sobie taką niepowtarzalną magię dzięki swej chwytającej za serce niewinności i wyjątkowemu klimatowi.
„Rozwód lady X” to urocza komedia romantyczna, która sprawdza się idealnie jako lekki, niewymagający wysiłku intelektualnego umilacz wieczoru po ciężkim dniu pracy. Humor przedstawiony w filmie opierał się głównie na wizualnych gagach i dialogach, więc w moim przypadku zdał egzamin - było kilka śmiesznych momentów, które wywołały u mnie śmiech.
Co do odtwórców głównych ról, ja ogólnie bardzo lubię Larry'ego i tutaj również podobał mi się w roli pozornie oziębłego w stosunku kobiet prawnika. Z Merle było to moje pierwsze spotkanie i, nie powiem, zrobiła na mnie całkiem niezłe wrażenie. Może nie było to w jej wykonaniu aktorstwo z najwyższej półki, ale stworzyli z Larry'm na tyle sympatyczny duet, że w trakcie seansu uśmiech nie schodził mi z ust. Koniecznie muszę obejrzeć ich ponownie razem w „Wichrowych wzgórzach” - ciekawe, jak sprawdzą się jako para w dziele o poważniejszym klimacie.
Podsumowując, polecam „Rozwód lady X” wszystkim, którzy kochają stare kino i szukają uroczej komedii pomyłek na poprawę humoru. Oczywiście nie ma co się nastawiać na jakieś ambitne dzieło, ale jako niewymagająca rozrywka jest to strzał w dziesiątkę.
Dokładnie takie same mam odczucia i spostrzeżenia jeśli chodzi o ten film. Niby nic, ale bardzo przyjemnie się oglądalo w sobotni wieczór. Fajne i relaksujące kino.
Dokładnie tak. Miło, że się zgadzamy. :) Takie urocze odmóżdżacze też są bardzo potrzebne, bo życie jest na tyle ciężkie, że nie da rady non stop oglądać tylko samych trudnych, ambitnych filmów. Jeśli szukasz jeszcze czegoś na poprawę humoru ze starszych produkcji, to polecam Ci komedię romantyczną z 1959 r. z Doris Day i Rockiem Hudsonem pt.: "Telefon towarzyski" - niesamowicie dobrze się na niej bawiłam. Nie wiem, czy już ją oglądałaś, ale jeśli nie, to myślę, że warto dać jej szansę, bo jest prześmieszna, przynajmniej dla mnie. Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę.