PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128710}

Ruchomy zamek Hauru

Hauru no ugoku shiro
2004
8,0 119 tys. ocen
8,0 10 1 118954
7,4 35 krytyków
Ruchomy zamek Hauru
powrót do forum filmu Ruchomy zamek Hauru

Nie rozumiem szumu wokół tego filmu.
Na początku myślałem, że masa niedopowiedzeń i irytujących sprzeczności (!) jest w
pewien sposób umowna, by później odkryć coś głębszego; okazało się jednak, że całość
była jak najbardziej dosłowna. Jeśli połączyć dziecięce, idealistyczne podejście do ludzi,
kiepski rozwój akcji rodem z polskich telenoweli i wizję miłości przeciętnej, zagubionej
dziewczynki - dostajemy ten crap.
Ciekawe jak to się stąło, że film osiągnął taki sukces. Czyżby dzięki tłumom 7-letnich
niewiastek rozczulających się nad wątkiem miłosnym? Nie mam nic do anime, wręcz
przeciwnie - ale Ruchomy Zamek Hauru to najpłytszy i najbardziej naiwny film jaki widziałem
w tym roku.

ocenił(a) film na 8
Sabikku

* mam 20 lat
* jestem facetem którego nie wzruszają takie historie nawet w najmniejszym stopniu
* nie jestem fanem anime... wręcz mnie od tego odpycha

A mimo to ta animacja mnie zachwyciła i uważam że jest wprost genialna... jeżeli podszedłeś do tego jak do wieczorynki to nie dziwie się że ci się nie podobało... może dorośnij? To naprawdę poważna produkcja

ocenił(a) film na 10
Sabikku

Nie ma w tym filmie sprzeczności. A i wątek miłosny nie jest tu przeciez jedynym, przy odrobinie wyobraźni można zrozumieć związek (rzeczoną "umowę") między Hauru a Calciferem jako ostrzeżenie przed narkotykami lub innymi nałogami. No i wyraźny jak cios łopatą motyw antywojenny - tego wręcz nie sposób nie zauważyć...

Ale nawet abstrahując zupełnie od fabuły (która nie powala w porównaiu z wcześniejszymi filmami Miyazakiego) to zostaje piękna i porywająca forma (lokacje! muzyka!) i klimat. I magia. I to w sumie wystarczy.

ocenił(a) film na 10
Sabikku

Co kto chce, to zobaczy.
Dla mnie film jest magiczny. Oglądałam kilkanaście razy i pewnie jeszcze obejrzę. Klimat, postacie Sophie i Calucyfera świetnie wykreowane, zachwycająca kreska (pokazanie różnych emocji nie ogranicza się do oczu - rozszerzających się, zwężających itp), szczegółowość (wystarczy spojrzeć na sam zamek!), muzyka piękna, aczkolwiek nie porywająca, ale za to doskonale dopasowana.
Jeśli chodzi o fabułę - ogólny zamysł niezły, ale sporo luk i miejscami niekonsekwencji. Ale tak naprawdę nie są to błędy, które mają większe znaczenie, to co niedopowiedziane, z łatwością można samemu dopowiedzieć (no, chyba że ktoś musi mieć wyłożone wszystko bo inaczej się zbytnio spoci i wysili umysł). Zresztą, w tym filmie nie to jest najważniejsze.
Najlepsze jest to, że z kiczowatej książki Miyazaki zrobił TAKIE anime.
A jeśli ktoś tak bardzo zwraca uwagę na fabułę, proponuję np. serię Monster, Death Note, Baccano albo pełnometrażówkę Tekkon Kinkreet (swoją drogą, wszystkie tytuły zasługuja u mnie na 10/10, bo wszystko w nich jest niemal doskonałe :) )

kiara2909

Klimat, forma, audio-wizualne dopracowanie. Tak, zgadzam się, pod tym względem film trzyma wysoki poziom. Ale nie temu starałem się zaprzeczyć w pierwszej wiadomości.
Miałem na myśli głównie wykreowane postaci, ich reakcje na różne zdarzenia, ale też cały plot fabularny i przedstawiony świat. Czyli chyba to, co fani tak zaciekle nazywają 'magią tego filmu'. Pokazano nam bowiem prosty świat, w którym prawie wszystko sprzeczne jest ze światem rzeczywistym. Nie mam na myśli samej konwencji fantasy, ale ludzi. Są niewiarygodni łatwi do zrozumienia, bezdennie 'dobrzy', ślepo idealni, a mimo lekkomyślności wszystko im się powodzi. Taka 'magia' ma strasznie negatywny wpływ: wpaja ideologię, jak już pisałem, 7-letniego dziecka. Kiedyś trzeba zabrać się za to co realne i naprawdę wartościowe, miast bujać w okłamywaniu samego siebie i wszystkiego dokoła.
Jeśli komuś wizualna przyjemność przysłoniła wady filmu, albo żyje w świecie, w którym okłamywanie się nie sprawia dyskomfortu - hej, film mogę nawet polecić.

ocenił(a) film na 10
Sabikku

No dobrze, świat i postaci są, owszem, czarno-białe. Ale nie można zapominać, że jest to film kierowany również, a być może i przede wszystkim do młodszej publiczności, tak samo jak książka, na podstawie której powstał. Dlatego starsza publiczność powinna podchodzić do tego z dystansem i przymrużeniem oka. Jakbym miała podejść do niego detalicznie, czyli tak jak ty, oczywiście nie dałabym mu tak wysokiej oceny. Ale ja mam wiele kryteriów oceny filmu. W tym przypadku magia polega na tym, jak oddziałuje na mnie emocjonalnie i wizualnie. Po obejrzeniu miałam uśmiech na twarzy przez pół dnia. Filmy takie jak te - ładne, łatwe i przyjemne są potrzebne w tej szarej rzeczywistości.

ocenił(a) film na 10
Sabikku

Z kolei wspomniane przeze mnie Tekkon Kinkreet (łap linka: http://www.filmweb.pl/film/Tekkonkinkreet-2006-350090) zachwyciło mnie z całkiem innych powodów. Jest skierowane tylko i wyłączanie do starszej publiczności. Myślę, że by Ci się spodobało, o ile jeszcze nie widziałeś. Nie ma tam nic prostego, świat przedstawiony jest kolorowy tylko z pozoru, tak naprawdę jest szary, brudny i nieprzyjazny. Postacie też. Film o wiele lepszy od Ruchomego Zamku. Taki "mindfu**" w najlepszym wydaniu. Przytłaczający, genialny.

kiara2909

Lubię pozytywne obrazy, kolorujące szarą rzeczywistość. Po prostu ten film wydał mi się przekolorowany, bez umiaru eksplodując nieumiejętnie dawkowaną prostotą. Kwestia gustu, tak :).
O wspomnianym Tekkon Kinkreet już słyszałem, ale obok twojego opisu obojętnie przejść nie potrafię - Muszę zobaczyć to na własne oczy. Wielkie dzięki za rekomendację.

ocenił(a) film na 10
Sabikku

Raczej kwestia, komu czego w danym momencie potrzeba :)
Cieszę się, że Cię zachęciłam. Tylko ostrzeżenie - nie zniechęć się maksymalnie uproszczonym wyglądem postaci - ma to swój cel. O ile na początku może trochę razić i wydawać się dziwne i nie na miejscu, później wcale to nie przeszkadza. Także, enjoy...

kiara2909

Najwidoczniej coś ze mną nie tak, bo nigdy nie czułem potrzeby pocieszania się czymś tak przeolbrzymionym.

Co do Tekkon Kinkreet - jedno z najlepszych pełnometrażowych anime jakie obejrzałem, chyba najciekawsze obok Grobowca Świetlików. Podobało mi się głównie to, co napisałaś gdzieś wyżej - pozór prostoty świata i rozgraniczenia dobra-zła. Świetne, raz jeszcze dzięki :).

Sabikku

Według mnie to najpiekniejsza bajka jaka kiedykolwiek ogladalam. Moja historia co do tej bajki jest dluga. 4-5lata temu obejrzalam ja u takich gosci. to dzis o niej pamietam. zachwyciala mnie i juz. taka bylam zachwycona ze mi sie snila ( ze bylam w sklepie z filmami, i trzymalam ta bajke w reku, a by ja kupic) -sen ten powtorzyl sie drugi raz, nie samowite. dzis juz dokladnie pamietam. gdyby nie filmweb nie znalazlabym jej. ;D gdy ja znów ogladalam az lezki mi splywaly, no nie moglam wytrzymac. poprostu piekne !