Pan Miyazaki zdecydował się skończyć ze swoim fachem. Poznałam faceta przy Spirited Away i zaskarbił sobie on moją przychylność. Nie pamiętam ile razy go oglądałam:-) Film wart polecenia. Hauru jest niższy poziomem... Robi wrażenie nudnawego momentami. Nie nastawiajcie się na film klasy Spirited, zawiedziecie się. Jeżeli pójdziecie bez myśli w stylu: powinno być dobre, to Miyazakiego, znanego jako mistrza japońskiego anime, to na pewno się zawiedziecie. Jeżeli jednak wybierzecie się z pustką w głowie i ocenicie go obiektywnie - dobrze dopracowane refleksy, w miarę logiczne okrojenie historii itd film wyda się wam przyjemny i płynny. Tylko nie myślcie na nim za dużo. Chyba, że czytaliście książkę.
Pozdrawiam
Ena