PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128710}

Ruchomy zamek Hauru

Hauru no ugoku shiro
8,0 113 124
oceny
8,0 10 1 113124
7,7 22
oceny krytyków
Ruchomy zamek Hauru
powrót do forum filmu Ruchomy zamek Hauru

Bo szczerze mówiąc mi bardziej do gustu przypadł Ruchomy Zamek.

Night_Shojo

kurcze - te filmy są tak różne!

ale na pewno spirited i moving castle są duuuużo lepsze od Princess Mononoke :)

ocenił(a) film na 8
zimnyy

Też tak myślę :)

Night_Shojo

ha!
tak z ciekawości przejrzałęm filmografię H.Miyazaki - a tam tyle zachęcających pozycji!!!
"Whisper of the Heart" już mam...
a zaraz posiądę "My neighbour Totoro" :D

może wiesz czy warto zabierać się jeszcze za te pozycje ??:
Laputa-Castle in the Sky
Kiki's Delivery Service
Crimson Pig
NausicaA

to dość stare anime - no nie?...

ocenił(a) film na 8
zimnyy

Niestety nie wiem bo nie widziałam (znam tylko ze słyszenia). A tak szczerze mówiąc wciąż staram się zrozumieć tą przedziwną wyobrażnię Miyazakiego, ale mi jakoś nie wychodzi :( Ale chyba tego lepiej nie próbować zrozumieć tylko 'poczuć klimat'.

Night_Shojo

ajajaj - przed chwilą obejrzałęm Pocahontas - ale się poryczałęm ;P (zadziwiam ostatanio sam siebie ;)

coś jest na rzeczy - Miyazaki i Disney - uniwersalność? magia?

jednak produkcje jap. mają zasadniczą przewagę - nie pędzą jak oszalałe! (rozumiem, że przeciętny 6,7-latek ma problemy z wysiedzeniem tej godziny, czy półtory - coś tam jeszcze pamiętam ;)

na przyszłe wieczory zostawiłem sobie Miyazakiego - będzie mi umilał rycie do prze-kurewskich egzamów :////

ocenił(a) film na 8
zimnyy

Tylko uważaj z wypowiedziamy bo cię skasują ;) Współczucia i życzę powodzenia. Masz rację z tą przewagą, rzeczywiście są takie bardziej refleksyjne, wolniejsze, ale przez to dłuższe. Ale Disney też robi swoje i doceniam również takie produkcje jak Pocahontas.

Night_Shojo

oka oka - będę się kontrolował :]

obiecuję oglądnąć resztę filmów Miyazakiego (już są u mnie;)
i od razu zdam relację ;)

<kurde, niedługo jakiś inteligent wpadnie na pomysł komisji sejmowej do spraw cenzury netu albo co:///>

ocenił(a) film na 10
zimnyy

Laputę polecam! (własnie obejrzałam):) Z filmów Miyazakiego widziałam "Hauru no ugoku shiro" (Ruchomy zamek Hauru)
"Sen to Chihiro no kamikakushi" (Spirited Away)
"Tonari no Totoro" (Mój sąsiad Totoro)
"Mimi wo sumaseba" (Whisper of the heart)
"Laputa"
"Mononoke hime". Z tych wymienionych najmniej podobała mi się "Mononoke", ale może to ze względu na angielski dubbing (nie widziałam oryginału). Z kolei "Laputę" obejrzałam również z dubbingiem, a jednak bardzo mi się spodobała. W porównaniu (moim zdaniem) "Mimi wo sumaseba" jeszcze wypada dość słabo, ale może to przez moje uwielbienie dla "magicznych" filmów :)

ocenił(a) film na 10
maqoto

Mnie "Mimi wo sumaseba" też na początku zawiódł, bom się do magii przyzwyczaił. Polecam pozwolić mu się "odleżeć" jakis czas, po czym obejrzeć jeszcze raz, tym razem wiedząc czego się spodziewać. Ja tak zrobiłem i film mnie urzekł! Pzdr.

zimnyy

Nausicaa jest super, Laputa rowniez. Szczerze powiem, ze Kiki przelknalem bez przekonania. Crimsona nie widzialem, wiec nie wiem. Za to bardzo mnie urzekl film, ktory juz widziales - "Whisper...". Oczywiscie warto obejrzec filmy z tytulu tego watku (ktory lepszy - ciezko stwierdzic, sa inne). Warto zainteresowac sie rowniez nie tylko Myizakim, ale caly studiem Ghibli - polecam "Grave of the fireflies".

Na koniec nie moge nie wtracic moich trzech groszy odnosnie Mononoke-hime - dla mnie to numer jeden :] Byc moze z uwagi na muzyke (szczegolnie polecam soundtrack w wersji symfonicznej). Ktos mowil, ze to byc moze dubbing angielski nie pozwolil mu cieszyc sie w pelni z ogladania Princess Mononoke - powiem tylko, ze jest to jeden z _najlepiej_ zrobionych dubbingow jaki widzialem (slyszalem? ;)). Popatrzcie na idealna synchronizacje mowy i ust - tlumacz wspial sie na wyzyny swojego fachu. Przetlumaczyl wszystkie teksty tak, aby mialy identyczna liczbe sylab i tak samo rozlozone samogloski co japonski oryginal. Efekt jest niewyrogodny.

ocenił(a) film na 5
zimnyy

Jeśli już miał bym grupować ta trójkę to na pierwszym miejscy oczywiście genialny Spirited Away, odrobinę niżej Mononoke i daleko w tyle Zamek. Fakt, film bajkowy, ale do klimatu i rozmachu dwóch pierwszych wiele mu brakuje.

ocenił(a) film na 10
Night_Shojo

Mnie zdecydowanie Spirited away. Zamek tez rewelka, ale jednak IMO to najsłabsze dziecko Miyazakiego - gł. przez zwyczajnie przesłodzone zakończenie. Spirited away zas to doskonałość od A do Ż. Pzdr.

Sqrchybyk

nie, to niesprawiedliwe twierdzić,że Zamek jest najgorszy... (z szcunku dla samego Miyazakiego;)

wszystkie jego filmy są na co najmniej dobrym poziomie, a odchylenia od tej normy (w górę czy w lekko w dół) to już subiektywne doznania oglądającego ;)

[mi np. nie podeszło ani Mononoke, ani Kiki, no i Whisper też nie bardzo]

Za to polecam Porco Rosso [Crimson Pig / Karmazynowy Pilot] - film bardzo mi się podobał, mógłbym się nawet pokusić o stwierdzenie, że to jeden z najbardziej udanych (wyważonych pod każdym względem) dzieł naszego ulubionego Anime-Twórcy ;)

(ale więcej swoich spostrzeżeń zawrę pod stronką z komentarzami dla Porco Rosso;)



Jeszcze małą uwaga:
-Porco w wersji francuskiej jest wyśmienity! Gra go sam Jean Reno!
(chętnie posłuchałbym też Umy Turman, Jamesa Olmosa i Marka Hamilla w anglosaskiej Nausicee ale nie mam skąd (na razie) wziąć;)

ocenił(a) film na 10
zimnyy

Zamek IMO jest najsłabszy. Miyazaki znany jest z tego, że przystępuje do tworzenia rysunków jeszcze przed ukończeniem fabuły. Zakończenie chyba wszystkich jego filmów było wymyślane już w trakcie prac nad rysunkami. Cóż, siedem razy sie udało, ósmym razem nie bardzo - zakończenie jest IMO zwyczajnie przesłodzone. Oczywiście nie ma tu więcej cukru niz np. w zakończeniu Totoro lub Kiki, ale tam pasowało to do klimatu reszty filmu, tu tak nie jest. Ale i tak dałem mu 10/10 i uważam tę ocenę za zasłużoną, bo innych godnych wzmianki tu minusów nie stwierdziłem. Nie dodałem go tylko do ulubionych jako jedynego filmu Mistrza - to "kara" za ten koniec. Pzdr.

ocenił(a) film na 10
Night_Shojo

Uwielbiam Zamek, Spirited mniej się mi podobał ale to kwestia gustu :)

użytkownik usunięty
Night_Shojo

Zamek jest bardzo, bardzo dobry, ale jednak Spirited zachwyciło mnie o wiele bardziej :)
Chociaż w sumie to swoją przygodę z anime zaczęłam dzięki Hauru, cóż, bywa ;)

ocenił(a) film na 10

Wizualnie bardziej podobał mi się Zamek, no ale fabularnie zdecydowanie Spirited:)
A swoją drogą to ostatnio się w to strasznie wkręciłam i muszę obejrzeć jeszcze mnóstwo filmów - zaczynam od wszystkich Miyazakiego.
Pozdrawiam

Night_Shojo

Zdecydowanie Spirited Away. Dla mnie jest to film niebezbiecznie bliski perfekcji. Ruchomy Zamek ogląda się przyjemnie (zresztą jak każdy film Mistrza), ale już w trakcie seansu odniosłem wrażenie, że tym razem reżyser poszedł nieco za daleko w stronę "efektowności". Choć filmowi z pewnością nie brak magii, jest to magia nieco inna od tej z wcześniejszych produkcji Ghibli.

W Spirited Away mnóstwo scen, czasem krótkich ujęć, nie posuwało akcji naprzód, ale dawało chwilę na refleksję, zagłębienie się w filmowy świat. Sen i Lin rozmawiające w świetle księżyca, cała sekwencja podróży pociągiem, czy chociaż krótka scena, w której Sen zwinięta w kłębek śpi w kotłowni, a susuwatari pilnują jej butów - to jest prawdziwa magia!

Akcja w Ruchomym Zamku Hauru, zwłaszcza w drugiej części filmu, wydała mi się dość chaotyczna - nie chodzi mi tu o jakieś nieścisłości w scenariuszu, ale raczej o sposób przedstawienia historii. No i jeszcze jeden element na minus - przesłodzone zakończenie.

Dla mnie w Zamku zabrakło subtelności.

ocenił(a) film na 8
odmawiam_zmiany_nicka

Spirited Away :) Zamek też jest świetny ,ale troszeczkę "słabszy".

ocenił(a) film na 9
Night_Shojo

Mnie też bardziej podoba się Ruchomy Zamek Hauru... Ale Spirited Away również genialne, jak wszystkie filmy Miyazakiego. ;) Księżniczka Mononoke tak samo, tylko trochę krwaa, a miałam tą przyjemność zobaczyć ją, kiedy miałam 5 lat... ;] Nigdy nie zapomnę mojego przerażenia na tym filmie. xD

kkwt

Moja przygoda z filmami Miyazakiego zaczęła się od "Spirited Away". Zachłysnęłam się magią tego cudownego anime i zaraz potem sięgnęłam po "ruchomy zamek Hauru". To był strzał w 10! Moim zdaniem jest lepszy od "Spirited Away", bardziej dynamiczny i śmieszny, ma ciekawy motyw wojny, barwne postacie. Uwielbiam rozkapryszonego narcyza Hauru i Boberka w roli Kalcyfera. Jeżeli chodzi o kreskę, wartość artystyczną, czy konstrukcję fabuły, to trudno porównywać te dwa dzieła Miyazakiego, gdyż są zupełnie różne. Tak więc piszę o swoich odczuciach. Jak dotąd "Spirited Away" oglądałam z 3 razy i na razie mam dość. "Ruchomy zamek Hauru" nie znudził mi się do tej pory. Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego... Aha, dubbing jest genialny... No i ta scena z opadającym ręcznikiem :D 10/10.

ocenił(a) film na 8
Night_Shojo

zdecydowanie spirited away - wzruszyl mnie, naprawde piekny obraz
natomiast zamku nie moglem przelknac, byl juz za bardzo rozmydlony i strasznie gubil sie glowny watek,
gubil sie sens filmu, stawal sie niezrozumialy.

zreszta panuje zasada (we wszystkim): nigdy nie powtarzaj tych samych sztuczek. A tutaj mamy po raz
kolejny mlodego zenskiego osobinika uwiklanego przypadkiem w wazna sprawe i ktora zostaje uratowana
przez starszego dzielnego bohatera, by na koncu tak naprawa to on zostal przez nia uratowany


bardzo brzydkie totalne skopiowanie pomyslu

ocenił(a) film na 8
Ryszkov

A czy Ruchomy Zamek Hauru nie jest na podstawie książki??

Mnie osobiście oba filmy totalnie zauroczyły i nie będę między nimi wybierać :)

ocenił(a) film na 10
Anne_8

Jest książka na podstawie ktorej nakrecono Ruchomy Zamek Hauru i zamierzam ja przeczytac gdyz film bardzo mi sie podobal :D
tak samo jak ksiezniczka mononoke i spirited away
Chce takze obejzec Nausicaä z Doliny Wiatru fajne ?:D napewno tak ;p

ocenił(a) film na 7
Night_Shojo

A ja, ani "...Hauru", ani "Spirited Away". Dla mnie dziełem jest "Księżniczka Mononoke". Ale gdybym miała wybierać z tych dwóch, to wybieram "Spirited Away". "Hauru" niczego nie brakuje, ale jakoś mnie nie poruszył.

ocenił(a) film na 9
sicksister

Właśnie skończyłem oglądać "Ruchomy zamek Hauru" i powiem szczerze, że nie potrafię wybrać lepszego. Oba filmy prezentują coś całkiem innego i oba są świetne. Jednak to właśnie Hauru oceniłem na 10/10 <3, a "Spirited Away" na 9/10 <3. Może, gdy jeszcze raz zabiorę się za "Spirited Away" będzie maks. Na tę chwilę, Hauru jest lepszy. Na pewno wyzwolił we mnie większe emocje, a "Płomyczek" był wspaniały. :)

Tybii

mam ogromny sentyment do Hauru, ale mimo to zdecydowanie bardziej doceniam Spirited Away.
pierwszy bardzo angażuje emocjonalnie - dlatego, wydaje mi się, jest ulubiony szczególnie przez dziewczyny. trudno jednak w związku z tym uniknąć pewnej ilości kiczu i pretensjonalności. fabuła zachwyca dopiero, gdy się ją rozłoży na czynniki najpierwsze, a i to nie każdego. i tak oklaski dla Miyazakiego, że zrobił coś tak dobrego z kiepskiej książki Diany Wynne Jones. żeby jednak nie było - będę kochać Hauru, dubbing Bale'a i Crystala póki nas śmierć nie rozłączy!
natomiast Spirited to popis nie tylko animacji, ale i wyobraźni. ten pociąg jadący po wodzie!.. fabuła wciąga w mniej banalny sposób, bo wszystko nie kręci się tylko wokół miłości (zresztą końcowy słodki moment z Chihiro i Haku jest dla mnie najgorszy w całym filmie; czy wy też podchodzicie do takich scen i wyznań z instynktownym cynizmem?). świetny momentami nastrój grozy; postać boga bez twarzy to dla mnie twór genialny w każdym calu. nawet muzyka, choć pochodząca od tego samego co u Hauru geniusza Hisaishiego, podoba mi się bardziej: operuje bardziej urozmaiconymi motywami i środkami, fantastycznie zagłębiając się w tradycje japońskiej muzyki.

ocenił(a) film na 10
sugar_cane

Hm... Ja określam te dwie produkcje bo oglądając oba filmy miałam całkiem różne odczucia, przy Sprited czułam od strach poprzez smutek, radość itd. Natomiast uczuć przy Hauru nie potrafię opisać, film ten mnie oczarował swoją opowieścią i po prostu nie potrafiłam o nim zapomnieć i mam zamiar go zobaczyć jeszcze raz. Przy Sprited już tak nie było pomimo, że historia naprawdę piękna!
Dla mnie moment z Haku i Chichiro był bardzo dobry, może dlatego, że jestem fanka wszelakich miłości XD Tylko przy zakończeniu mimo, że szczęśliwym to brakowało mi czegoś, brakowało mi czegoś podczas całego anime, nie wiem czego, ale jednak, co przy Hauru się nie zdarzyło.
Oba filmy są piękne, oba warto zobaczyć.
Dla mnie Hauru jest lepszym filmem, ale każdy odbiera to zapewne w inny sposób.

Night_Shojo

Trudno stwierdzić, ale jednak Spirited Away bardziej mi się spodobało.

Night_Shojo

wiec tak Ruchomy zamek Hauru i Spirited Away-w krainie bogów sa dobre ale mi najbardzej podobał sie Grobowiec Świetlików:)

Night_Shojo

Oba są świetne, ale bliższy jest mi chyba Hauru, bo to pierwszy film Miyazakiego jaki widziałem (magia mnie przygniotła).

Równie genialnymi co wyżej wymienione są: Laputa i Totoro. Jedynie Nausicaa mnie nie przekonała, ale oglądałem ją późno wieczorem więc może umknęły mi ważne i głębsze szczegóły. Pozostaje nadrobić zaległości!

ocenił(a) film na 9
miguel_de_la_jatsurion

Oba filmy są naprawdę świetne, dałem im taką samą ocenę, czyli 9/10. Ale minimalnie bardziej wolę Spirited Away ;) Najbardziej w obu filmach urzekły mnie rysunki i niesamowite pomysły Miyazakiego.

ocenił(a) film na 10
Night_Shojo

Też Zamek :) Na drugim miejscu Totoro, na trzecim Spirited :)

Night_Shojo

u mnie na miejscu nr jeden są:
Spirited Away
Ruchomy zamek Hauru
Księżniczka mononoke
i nie potrafię wybrać które dzieło jest najlepsze ^^

ocenił(a) film na 9
Night_Shojo

"Spirited Away", krótka przerwa "Ruchomy zamek Hauru" i na końcu (lekko za nim) "Księżniczka Mononoke". Trudno mi jednak powiedzieć dlaczego. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to powołanie się na klimat owych dzieł, a tego jak wiadomo nie da się opowiedzieć słowami. Mimo to może jakoś spróbuję. Otóż rzecz w tym, że "W krainie bogów" miało w sobie o wiele więcej magii niż dwa pozostałe obrazy, fabułę też miało nieco lepszą niż "zamek". Odnośnie "Księżniczki ..." ona jest inna, o wiele bardziej brutalna i mroczna. Niektóre sceny zupełnie nie trafiają w mój gust estetyczny (nie to, że są złe, raczej drastyczne i krwawe z pogranicza gore). W sprawie fabuły... odrobinę irytowały mnie pourywane, nie do końca wyjaśnione, jakby epizodyczne wątki. I kto to był ten Asano? Ale film i tak lubię. A oceny to:

"W krainie bogów" - 10
"Ruchomu zamek Hauru"/ "Księżniczka Mononoke - 9. (chociaż przy Hime powinno być 8,5... połówek dać nie można, 8, to za mało)

ocenił(a) film na 10
Kandara

Dla mnie zdecydowane numer 1 to Mononoke. Uważam ja za istne arcydzieło, najśliczniejszą bajkę jaką w życiu widziałam. Duch lasu zachwycił mnie dożywotnio.
Jako drugi najbardziej podobał mi się Hauru - najlepsza postać, jaka kiedykolwiek powstała.
Co do trzeciego miejsca nie mogę się do końca zdecydować, ale chyba jednak wybrałabym Laputę.
Spirited away uważam za jedną z lepszych jego produkcji, ale nie zachwyciło mnie tak jak Mononoke czy Hauru. Choć z pewnością miało w sobie to coś.

ocenił(a) film na 10
Night_Shojo

Mnie też zdecydowanie bardziej podobał się "Zamek" chociaz i "Spirited Away" też miało swoją magię... ale trochę mniejszą;P

ocenił(a) film na 10
Anja_Sfinikter

stanowczo "zamek". genialny film <3

ocenił(a) film na 8
Night_Shojo

Zdecydowanie Spirited Away :) Ten film ma klimat i magię. Gapiłam się w ekran jak zauroczona.
Zamek już nie był tak porywający, czegoś mi brakowało. Mononoke na trzecim miejscu bym ustawiła.

No ale filmografia pana Miyazaki stoi przede mną jeszcze otworem ;-)

ocenił(a) film na 8
utada86

Spiryted> zamek
Ale Księżniczka Mononoke to dla mnie największe arcydzieło!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones