Wizualnie ten film olśniewa. Ja dawno nie widziałem animacji tak kolorowej, dopracowanej, wymyślnej - a nie animowanej komputerowo. Cała fabuła - mimo że rzeczywiście przydługa - jest zaś ciekawa, choć... wszystko psuje koszmarnie dodany na siłę, szybciutki happy end. Jakby producent powiedział Miyazakiemu "Kończ Waść, terminy nas gonią" i japoński mistrz pozamiatał wszystko w 2 minuty. Szkoda, bo naprawdę film mi sprawił przyjemność ogromną - i miło byłoby wyjść z kina w poczuciu obcowania z czymś, co się kończy ciekawiej...