Nareszcie zobaczyłem wszystkie długometrażowe filmy animowane nominowane w tym roku do Oscara i "Ruchomy zamek Hauru" był po prostu bezkonkurencyjny. "Klątwa królika" może jeszcze byc, ale to już nie to co "Uciekające kurczaki"; o "Gnijącej pannie młodej" lepiej nic nie napiszę.