Albo miałem przesyt samurajskiego rżnięcia. A może historia najmniej przekonująca? Mam! Himura mnie wnerwił, bo zamiast zaciukać opętanego manią zemsty świra przy pierwszej nadarzającej się okazji pozwolił mu na masową rozwałkę. No i początek nudnawy, dopiero finał na poziomie poprzednich części.