Film prezentuje historię ludzi, których życie nie jest idealne, wręcz przeciwnie, jest pełne problemów. Problemów, z którymi
zmagają się zwykli ludzie np. samotne wychowywanie dziecka, problemy z pracą, a także z problemami, które mogą nas
przerastać - stanie się niepełnosprawnym na skutek wypadku, czy utrata kogoś bliskiego. Paradoksalnie to te problemy
zbliżają dwoje ludzi, których życie może staje się ciut łatwiejsze, ale przed wszystkim nabiera nowego znaczenia.

Dla mnie był to bardzo realistyczny, nieprzekoloryzowany, a przy tym bardzo optymistyczny obraz. Na pewno da nam na
chwilę, a może i jeszcze dłużej, siłę do własnego życie i pozwoli je docenić.

Film jest bardzo dobrze zrealizowany, z doskonale umiejscowioną muzyką i świetną grą aktorska (mimo, że Ali mnie
mocno drażnił swoją bezmyślnością, to jednak w moim odczuciu świetnie został oddany charakter jego postaci).

Ostatnim elementem (ale nie mniej ważnym), na który zwróciłam uwagę była kwestia samego wydarzenia w Parku
Wodnym: polecam film Blackfish i przy okazji zachęcam do niewspierania niewolnictwa orek, delfinów i innych ssaków
morskich czy lądowych.