klimatem "dochodzeniowo śledczym" film przypomina brudnego harrego, jest ciągliwie, przy okazji sprawy pojawiają się nowe wątki, widz poznaje podejrzanego od początku,
szkoda tylko że w przypadku zauważenia krwi w aucie podejrzanego nie staje się on naprawdę podejrzany i niema nakazu na przeszukanie auta, ah to przecież za proste
trochę po macoszemu to wychodzi jakby książka na podstawie której jest film odnosiła się do realiów czasów brudnego harrego
ktoś ją czytał?