PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=195202}
4,6 32 tys. ocen
4,6 10 1 32490
3,1 14 krytyków
S@motność w sieci
powrót do forum filmu S@motność w sieci

Tak uważam ! Po przeczytaniu książki zastanawiałem się, kto odważy się na ekranizację tej powieści ?. I byłem przekonany, że mogą ją zrobić tylko amerykanie, a po obejrzeniu filmu przekonałem się że tak trudną książkę można przerzucić na ekran również u nas.
Jeśli spodziewamu się w tym filmie standardowej fabuły, to napewno można się zawieść. Bo jak można wrzucić na ekran w ciekawy sposób dwoje e-mailujących ze sobą ludzi? Za ten film dałem 10 pkt z czystym sumieniem. Jedyne co można zarzucić, to dźwięk zwłaszcza w scenach granych na ulicach. Pozdrawiam i myślę że takich opini pojawi się więcej. MT

ocenił(a) film na 1
to_marek

Nie rozumiem Twoich odczuć, tym bardziej, że przeczytałeś książkę... w którym miejscu uważasz, że ten film był świetny. Gdzie jest przepiękna historia Jakuba i Natalii, którą można było przedstawić w zupełnie inny bardziej rozbudowany sposób?! Gdzie jest osoba z hotelu mówiąca Ewie na lotnisku, że Jakub zmienił samolot w ostatniej chwili?! To można było tak ładnie i fajnie nakręcić, ale nasi to spieprzyli totalnie... Jak można najpiękniejsze momenty z książki przedstawić w paru urywkach-jakby nie można było zrobić odrębnego wątku. A może drugiej koleżanki Ewy też nie można było dobrac do obsady-normalnie z niektórymi sprawami mnie rozśmieszyli... a czemu wyrzucili scenę, gdzie Ewa z Jakubem rozmawiają o życiu erotycznym zwierząt i popijają przy tym szampana?! Chociaż cokolwiek do siebie mówią, a nie Ewa leży, jak kłoda na łóżku, gdy Jakub całuje ją po plecach... normalnie bezduszni ludzie, którzy nie mają nic do powiedzenia. A drzwi na lotnisku też nie mogła zamknąć mocniej, w końcu trochę się wkurzyła na męża. Już czepiam się szczegółów, ale czy w filmie nie są najważniejsze szczegóły?!
Dla mnie film dno, bo nawet ja bym go nakręciła lepiej... trzeba mieć czas, żeby zekranizować taką świetną książkę, a nie zrobić to na odwal się...