Wszystko, absolutnie wszystko w tym filmie jest złe. Zdjęcia jak z pocztówek, pretensjonalna muzyka, drewniane aktorstwo, ciągłe dłużyzny, absurdalny montaż... już brak słów po prostu. Sama książka jest grafomaństwem, ale jeszcze znośnym, natomiast film przechodzi wszelkie pojęcia beznadziei. Jedyna dobra scena w tym filmie to tekst Kini Preis, kiedy widzi w pokoju Ewy nagiego Kubę i mówi: "Qrwa". Tylko tak można pomyśleć, kiedy ten film się obejrzy.