...ale film jest poprostu przereklamowany, brak w nim magii, którą miała książka. Mimo, że nie jestem fanką J.L. Wiśniewskiego i fanką książki "S@motność w sieci" to muszę przyznać, że film się nie umywa do książki. Nie podobała mi się gra Chyry jakoś nie widziałam w nim zaangażowania internetową znajomością z Ewą... w przeciwieństwie do Cieleckiej, która potrafi być zarówno zabawna jak i zmysłowa.
No i do tego te poucinane poboczne wątki.... sprawiają, że film może stać się w pewnych momentach niezrozumiały i niejasny. Na uwage zasługuje muzyka: nostalgiczna, idealnie pasująca do tytułu filmów i jesiennych wieczorów.