Nie tylko na babski wieczór - na randce z żoną też się dobrze bawiliśmy. Najpierw smaczna kolacja z winem, potem romantyczny spacer do kina i romantyczny film... no może czasem bardziej dramatyczny, ale wszystko dobre co się do brze kończy...
Też byłem z żoną. Na filmie wdziałem wiele par. Więc mężczyźni też chodzą na ten film. Wrażliwi mężczyźni ma się rozumieć. A wracając do filmu w sumie nie jest to film romantyczny tylko właśnie dramatyczny. Pokazuje samotność w wielu aspektach. Mimo kilku wad, na prawdę niezły.