PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=195202}
4,6 32 tys. ocen
4,6 10 1 32489
3,1 14 krytyków
S@motność w sieci
powrót do forum filmu S@motność w sieci

... jeśli ktoś uważa ten film za wybitny to być może się nie myli , jest on jednak na tyle wybitny , że jego artyzm docenimy za 150 lat najszybciej , gdy e-maile będą prehistorią , a ludzie zapomna już co to był M-BANK , ERA blue connect , woda PERRIER , SPIK z WP oraz APPLE Macintosh ... ( dla NIEWTAJEMNICZONYCH : SZYBKO SIĘ ZORIENTUJECIE , ŻE BYLI TO SPONSORZY FILMU :-) ... I OPERATOR SZYBKO NIE POZWOLI WAM O TYM ZAPOMNIEĆ ) ... co do fabuły : nie czytałem książki więc nie miałem z czym jej porównywac - odbierałem więc ten film jako "autonomiczne dzieło" ... przynajmniej próbowałem ... do czasu jak Pan z rzędu przede mną zaczął chrapać ... a trzeba przyznać że jego chrapanie było jednym z dynamiczniejszych moment oiw projekcji ... Ogólnie fabuła liniowa , bohaterowie nieporywający ... trudno się było z kimkolwiek choć częściowo utożsamić ... do pewnego momentu można było śledzić drugi plan , tło itp. jednak po godzinie tej dłużyzny nawet najwygodniejszy fotel w kinie wydawał się "za twardy" ... teraz parę konkrwetnych uwag : film jest za długi ( trwa około dwóch godzin , jednak widz ma wrażenie że siedział w kinie o 5 godzin za długo ... ) , operator i scenarzysta zbyt nachalnie reklamują kilka marek sponsorów filmu ( jest to żenujące ) , Jedyną dobrze grającą osobą ( z dobrze napisana rolą ) jest murzyńska sprzątaczka w prosektorium w Nowym Orleanie , montaż jest nieznośnie skaczący od szybkich ujęć po niekończące się zbliżenia (niesmaczne) szczegółów twarzy ... , jeśli ktokolwiek ceni swój czas na tyle żeby nie marnować dwóch i pół godziny swojego życia to szczerze odradzam !!! ... jeśli ktoś poszukuje "nowych wrażeń" i ma dość wolnego czasu to ... jego własna decyzja ... PAMIĘTAJ JEDNAK WIDZU , ŻE "NIEPOTARZALNEGO SMAKU NIE ZNAJDZIESZ NA FILMIE S@MOTNOŚC W SIECI" ... co najwyżej Cię zemdli ...

ttrrtt

Prawie całkowicie się zgadzam ! (Moim zdanem, żeby się ktoś mi tu nie obraził) Film bardzo powierzchowny. Cielecka bez wyrazu (gdzie ta miłość?), Chyra zagrał.. właściwie prawie nic nie zagrał. Gdzie ta (rzekoma) inteligencja? Jeżeli już robi się filmy, w których nie ma wartkiej akcji, to przynajmniej powinny być emocje, a tu nie pojawiło się nic z wymienionych zjawisk,więc łatwo się domyśleć, co pozostało. Trzeba przyznać, nie wyszło. Jakieś plusy... hmm, może muzyka momentami niezła,choć bez rewelacji, niektóre zdjęcia.. Raziło mnie tyle rzeczy,że aż nie mam ochoty wymieniać, potwierdzam- jedna z niewielu ciekawych scen to rozmowa ze sprzątaczką.
Dość irytująca jest wymowa języka angielskiego w wykonaniu polskich aktorów.