Nie mam pojęcia dlaczego tak wiele złych opinii krąży na temat tego filmu. Jest to perełka dla tych, którzy oczywiście lubią tego typu gatunki (dramat, romans). Przepiękna muzyka i ciekawe zdjęcia, a do tego niezawodny Chyra oraz bardzo ładna i kobieca Cielecka.
Czytałam książkę, w której faktycznie możemy odnaleźć więcej opisów myśli i uczuć bohaterów, a także ich losy są pełniej przedstawione, ale nie wyobrażam sobie jak możnaby to było w całości przenieść na ekran (film był i tak długi). Bo niektórzy, z tego co widzę, czepiają się o to, że film został bardzo okrojony.
W filmie zwłaszcza 2 sceny przykuły bardziej moją uwagę, a mianowicie: scena gdzie Serce prowadzi rozmowę z Rozumem oraz scena, w której widzimy przez dłuższy czas "tańczące" dłonie.
Ubawiłam się przy scenie, gdy przyjaciółka Ewy wchodzi do jej pokoju hotelowego...a tu niespodzianka :)
Ogólnie bardzo miło się oglądało :)
Ja też uważam, że film był zjawiskowy. Dawno już po seansie, nie siedziałam wciśnięta w fotel, ze łzami w oczach, nie wiedząc, co powiedzieć... Dodam, że książkę przeczytałam, ponieważ zauważyłam komentarze typu: "film chwalą ci, którzy nie czytali książki". Jak powiedział sam Wiśniewski, film jest innym spojrzeniem na historię przedstawioną w powieści, mozna to zrobić i w ten sposób. Nie porównujmy filmu z książką, to nie ma sensu, to dwa odzielne obrazy. Film, oczywiście, polecam:)