PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=195202}
4,6 32 tys. ocen
4,6 10 1 32489
3,1 14 krytyków
S@motność w sieci
powrót do forum filmu S@motność w sieci

I niestety mi się nie udało, chociaż zaszedłem daleko, chociaż jestem mężczyzną. :P
Na początku genialnie, motyw z niedoszłym samobójcą, emanujący smutkiem i cierpieniem głowny bohater pesymistycznie patrzący na rzeczywistość. No i te maile, miło się to czytało.
Chociaż książka jest reklamowana jako oddająca nasze współczesne czasy, to się trochę zdezaktualizowało. :) Ale mam taki sentyment do tego co tam pokazali - mniej więcej w takiej rzeczywistości zaczynałem zabawę z komputerem i Internetm. Dzisiaj już mało kto używa ICQ, nawet mało kto pisze maile! (a szkoda)... Nie widuje się już ludzi z discmanami na ulicy, bo są MP3 Playery, komórki przestały być już plastikowymi pudełeczkami z małym wyświetlaczem służącymi do rozmowy i od biedy pisania SMSów... No i prawie nikt już nie potrafi pisać maili czy IRCować w trybie tekstowym pod Unixem, te archaiczne 286/386 poznikały już chyba nawet z korytarzy uczelni, może jeszcze jacyś admini bawią się czymś takim, ale nie sądzę, żeby ogół kożystał z tego - a taka scena w książce też jest. :) Słowem - minęło kilka lat ledwie, a książka nie jest już odbiciem naszej "cyfrowej rzeczywistości" a raczej obrazem zamierzchłem przeszłości, co daje do zrozumienia jak szybko się to wszystko rozwija.
Ale do rzeczy... Co mi się NIE podobało? Kilka BANALNYCH wpadek, jak chociażby mało romantyczna śmierć pod koparką... Autor mógł się jednak lepiej postarać w tym miejscu. Film na pewno obejrzę, ale czy wcześniej wrócę do książki? Chyba jednak nie. :)

darkman1186

Dodam jeszcze do tej listy anachronizmow w powiesci fakt, ze nawet serwer pocztowy epost.de na ktorym Jakub mial swoja skrzynke zostal zlikwidowamy

darkman1186

No i cóż z tego, że śmierć pod koparką jest mało romantyczna? Wiśniewski nie pisał przecież Romea i Juli. 'Samotność' jest o miłości tragicznej, ale i te w pewnym sensie choć przez chwile spełnionej. Pokazuje jak rózna potrafi być miłość, na ile spraw w życiu ma wpływ. Książka traktuje również o tym, jak okrutny potrafi być los. Jedni ludzie giną pod samochodem kierowanym przez pijanego kierowce, inni podcinają sobie żyły, jeszcze inni giną na budowie... Mnie się właśnie nie tyle podobała jej śmierć (bo śmierć się podobać nie może), co w pewien sposób ucieszyło mnie to, że autor nie napisał banału, a sposób w jaki Natalia zmarła był taki a nie inny. No bo właśnie romantyczne poświecenie i oddanie życia w obronie ukochanego, lub też śmierć na oczach tego ukochanego, niemalże w jego ramionach (naturalnie romantyczna) jest banalna jeśli mamy do czynienia z historią miłosną (filmową czy ksiązkową). Dobrze, że Wiśniewski w taki a nie inny sposób uśmiercił Natalię. Przynajmniej moim zdaniem.

A tak na marginesie... książkę przeczytałam w jeden dzień. Ledwo sie odciągnęłam żeby pójść zjeść obiad. I nie zabardzo rozumiem jak mogłeś jej nie przeczytać do końca... (może dlatego że jesteś pierwszą osobą, od której słyszę, że ksiażka się jej nie za bardzo podobała?)

użytkownik usunięty
Anawika

Śmierć pod koparką nie miała być romantyczna. To po pierwsze.
Po drugie - historia z koparką i Natalią wydarzyła się naprawdę. Autor zmienił tylko imię głównej bohaterki.