w filmie dobra jest jedynie muza i umiejętnie utrzymany klimat tęsknoty,paruje i unosi się wszędzie...
ale sama fabuła donikąd nas nie prowadzi,nic nie odkrywamy,nie mamy głębszych refleksji,bo się nie da.Książka o niebo lepsza,pogłębiona psychologicznie,nie taka banalna i prosta.