Pseudo poetycki, na siłę romantyczny. Na siłę dramatyczny. Beznadziejne do niczego nie prowadzące sceny- 5 minut zabaw palcami, 10 minut rozmowy sama ze sobą przy stoliku. Straszne dialogi- straszne. Sztuczne! Upychanie w każdą scenę świata w film Polski. Wszystkie języki świata. Wszystkie miasta świata. Amant? Kto widział takiego amanta? Tragedia poprostu. Nigdy, nie widziałam gorszego filmu (poza "czasem słońce czasem deszcz"- ale ten się nie liczy, bo wyłączyłam po 20 minutach).