3/10
banalna, sztampowa historyjka - zamożni, piękni, zdrowi ale nieszczęśliwi szukają pocieszenia w internecie. w końcu je znajdują, ale happy endu nie ma, bo los jest przecież taki okrutny... <ironia>
film wg antywzoru inż. Mamonia - nuda, dłużyzny, nic się nie dzieje. "Sws" prezentuje romantyzm w najgorszym wydaniu, to łzawa historia dla widzów "M jak miłość".
bohaterowie są dekadencko, nienaturalnie i wręcz komicznie smutni, szukają pocieszenia w alkoholu i patrzeniu przez okno. wiem, że smutek może tak wyglądać, ale w wykonaniu Chyry i Cieleckiej to mnie zupełnie nie przekonuje.
ekranizacja "Sws" przebiega według pewnego modelu - film na podstawie podobno dobrej (nie wiem, nie czytałem) książki, znani aktorzy, budżet itp. a wychodzi pasztet.
słowem - miał być hit, a wyszedł kit.