Film jest dla tych co przeczytali książkę i coś z niej pamiętają. Zmieniono zakończenie w filmie. No i Ewa nie była blondynką;) Polecam książkę a potem film. Ja ją przeczytałam w dwa wieczory:) A film ... czasami mnie wzruszał. To chyba dobry znak:)
Film może być mało czytelny, dla kogoś, kto nie zna książki. Stosunkowo prosta konstrukacja fabuły, przy niemal zupełnym braku akcji, może sprawiać wrażenie, że film jest li tylko "kolejnym romansidłem"... Nie dla mnie jednak... jest w nim sporo niedopowiedzeń, czytelnych dla kogoś, kto zna już powieść. I w tym właśnie tkwi piękno tego obrazu...
A zakończenia i filmu, i książki nie warto zdradzać;)