Na tym filmie płakać można ze śmiechu i ze wzruszenia! Widziałem go tylko raz w 1991 roku ale do dziś pamiętam na pamięć prawie wszystkie genialne gagi, teksty i dialogi! Nie wiem dlaczego tak świetny, niesamowicie zabawny ale i mądry w przesłaniu film jest tak rzadko prezentowany!
Dzieje sędziego Roya Beana ogląda się bardzo dobrze, bawią, czasami wzruszają, czasami zniesmaczają, no ale nie powiedziałbym, że uczą. Dlatego nie rozumiem o co chodzi z tym mądrym przesłaniem filmu?
A podzielam zdanie, że tak dobry film o Dzikim Zachodzie jest lekceważony przez telewizję, ale to samo jest z całą masą świetnych filmów z lat 70., 80. i jeszcze starszych.