Dziwne, jak oglądałam go kilka lat temu, to na końcu, gdy Nelson ściągnął chustkę z oczu leciała piosenka Voyage Voyage, a teraz oglądałam chyba jakaś inną wersję, bo była zupełnie inna piosenka, ta pierwsza była lepsza. Bardziej chchaiło mi się płakać;]