Witam wlasnie widzialem ten film szkoda ze rok po premierze jest u nas , W Helios Cinema
wlasnie go ogladnelem ..
Nie wiem jak to jest gdy ogladasz amerykanski film to odrazu znasz zakonczenie ,
przewidywalnosc amerykanskich filmow jest przerazajaca i nudna , a tu jest pomysl ..
Czyli do nakrecenia dobrego filmu nietrzeba cycatej blondynki i aktora o ciele Adonisa ..
Moze nie okrzyknol bym go arcydzielem ale jest super .. dobrze spedzony czas ...
Polecam
Kino hiszpańskie jest bardzo dobre i przede wszystkim pomysłowe, a amerykańskie to nastawienie albo na dobre efekty albo tanie chwyty albo jak mówisz na cycate blondynki i aktorów o ciele Adonisa.
Jeżeli chodzi ogólnie o kino europejskie, to orientuję się mniej, ale myślę, że jest bardzo dużo perełek, które trzeba samemu szukać.
Polecam Kieślowskiego trzy kolory na sam poczatek Bialy Niebieski i Czerwony , potem Amator ..., sprawdz sobie Emir Kusturica
Underground to klasyk a polecam zaczać od Czrny kot bialy kot lub Życie jest cudem .. obadj warto .. Holywood jest w 90 % to Mc Donald kinematografii , plac szybko zjedz jeszcze szybciej .. i wychodzisz bez kasy i nadal glodna...:)
Pozdro
Dzięki za te propozycje, akurat żadnej z nich nie miałam w planach obejrzeć ;) Co do Kieślowskiego to obejrzałam wszystkie części Dekalogu, a Trzy kolory mam w planach ; ) Jak się ma ponad 300 filmów, które by się chciało zobaczyć, to trudno dokonać wyboru ;D
Amerykańskie kino kiedyś było dobre, teraz w większości szkoda na nie czasu ;) Ale niestety, to co nam serwują w tv, to 90% amerykańskich gniotów, a do europejskiego kina jest trudniejszy dostęp.
Ja polecam kino skandynawskie i dunskie - Zupelnie inne Love Story , Tuz Po Weselu , Uno , Lowcy Glow , Bracia , Dom Mrocznych Motyli , Zlo , Trylogia Pusher , Pewien Dzentelmen , Jablka Adama , Heaven , wszystkie te filmy ktore wymienilem sa naprawde godne polecenia.
Z tego, co wymieniłeś, chcę obejrzeć "Tuż po weselu". Dużo tego jest, a tak mało czasu, żeby to wszystko obejrzeć :<
a co w tym filmie było zaskakującego? Przecież kto jest ojcem dziecka można było się od razu do razu się domyślić
Ogólnie cały film dla mnie był zaskakujący. Na początku to, że on ukradkiem dostaje się do jej mieszkania (myślałam, że oni po prostu ze sobą są). Potem to, że nie kieruje się konkretnym motywem (ofiara jest przypadkowa, jedynym warunkiem było sprawienie, aby była nieszczęśliwa). Potem to, że nie zabija tej dziewczynki (bo ja myślałam, że to zrobi). Następnie że tak zmylił policję, że nigdy go nie odkryto. To że zapłodnił tę dziewczynę i że napisał do niej ten list. Myślałam też, że w końcu się zabije. Tyle zaskoczeń pamiętam :)
Logan .. nie twierdze ze film ten to jakas ultra logiczna uczta dla widza ,chodzi mi o brak tych samych schematow jaki mozemy dostrzec w kinie ze stani Hollywood.. calkiem przypadkiem ogladalem Piranie i oprocz biusciastych kobitek ( ladnych kobitek :) ) nie zauwazylem nic co moglo by przykuc uwage , jak zawsze jest trojka bohaterow jeden oddaje sie sprawie i ginie nastepny przezywa a ostatni placze w tle z muzyka Eltona John'a .. ja wiem ze amerykanskie kino to maszynka do robienia kasy i ambicja to slowo o ktorym zapomnieli .. ale no wiesz o gustach sie nie dyskutuje .. ja lubie europejskie kino a ktos inny Transformers :)
pozdrawiam
Amerykanie robią całą masę dobrych filmów i jeszcze więcej takich przy których można jedynie wciągać popcorn i zapijać colą. Z ostatnio oglądanych polecam Drive i American Psycho. Ten drugi szczególnie, amatorom popcornu się nie spodoba ;)
Z europejskich proszę bardzo Iron Sky :), dla mnie świetny, takie absurdalne poczucie humoru mi pasuje.
A Transformers też jest ok, efekty na wysokim poziomie. Kino akcji nie można za wiele wymagać od fabuły ;)
Film w swoim gatunku w sumie dobry. Scena z podcięciem gardła temu typkowi trochę przesadzona i obrzydliwa, mogliby dać na luz i nie pokazywać tego tak drastycznie. Cały scenariusz chory i aż prosiło się o to, żeby zło w sposób klasyczny "przegrało", no ale niestety... Swoją drogą badający sprawę z pewnością doskonale wiedzą, jak wygląda cięcie samobójcy a jak zabójcy (kąt, siła uderzenia, zawahanie), a Cezar, który złapał ten odłamek szkła z pewnością by się porządnie skaleczył w dłoń, dodatkowo dochodzą te odciski palców wszędzie (na które policja po prostu machnęła głową), milion śladów DNA dookoła, nie wierze, że realnie można by było podejść do tego tak nieudolnie i nie rozpoznać sprawcy.