Niestety film jest słaby...po Panu Balaguero spodziewałem się jednak większego napięcia...a tymczasem film obrazem, muzyką, nastrojem nie wywołał we mnie żadnych emocji...jedynie sam pomysł i fabuła oparta na jednej z najobrzydliwszych chyba form upodlenia niewinnej kobiety naprawdę sprawia, że coś się w człowieku gotuje...niestety forma nie nadążała za treścią...do tego parę nie końca logicznych scen i wyszło coś nijakiego aczkolwiek opartego na ciekawym/szokującym wręcz pomyśle...szkoada, bo mogło być naprawdę o wiele lepiej...