psychologiczny, bulwersujący o psychopacie, ktoremu szczęscie przynosiło unieszczęsliwianie innych ludzi.
No, ok, ale chodziło mi o to, że ma jakieś lżejsze zaburzenia od psychopatii. Jakby był psychopatą, to by raczej nie odczuwał tak silnie nieszczęścia i niezadowolenia z życia i nie starał się być szczęśliwy, bo psychopata nie ma uczuć. Ale mogę się mylić.
Psychopata odczuwa emocje, tylko nie współodczuwa: brakuje mu empatii dla innych. Ma też wyższy próg wrażliwości, czyli nie działają na niego słabe bodźce (szuka więc mocniejszych...).