Obawiam się, że nie zostanie... Amerykanie nie lubią samokrytyki - a tam sami biali w tym Hollywood

poza tym od kiedy Oscary są równoznaczne z talentem i sztuką? Zapewne wygra coś mało ciekawego i nudnego (daj Boże, żeby to nie było tylko Drzewo życia).

Akademia lubi takie bajeczki więc pewnie dostanie.

bajeczki masz na CN

Ten film też jest bajką która poziomem fabularnym nie odstaje od bajek na CN. Chociaż niektóre lubię muszę przyznać. Co więcej lubię filmy z podobną fabułą, ale ten nie umywa się do "Koloru Purpury". Oczywiście nie krytykuję tego, ale film troszkę naiwny. Co kto lubi.

hm, wszystko ładnie, pięknie, elegancko - ja naprawdę lubię takie filmy. Tylko się zastanawiam, czy jeśli takie coś by rzeczywiście zrobiono w Stanach w schyłkowym okresie apart heidu to aby na pewno skończyłoby się tylko i wyłącznie na rozgłosie i pomyjach wylanych na białych. To znaczy, myślę sobie, że po pierwsze: nie wiem, czy taka książka w ogóle mogłaby zostać wydrukowana, po drugie: czy tak wszyscy by się nią zaczytywali publicznie, po trzecie: czy aby na pewno dla służących, które tak otwarcie o wszystkim powiedziały, byłby to koniec historii. Wydaje mi się bowiem, że nie potraktowanoby kogokolwiek w tak łaskawy sposób i cała afera miałaby o wiele mocniejsze rozwiązanie.

Z tych nominowanych do Oskara (które zdążyłam już obejrzeć) ma 'największe' szanse. Choć razem z nim walczyć dzielnie będą: film w połowie przyrodniczy, film o koniu i wcale nieśmieszna komedia pewnego staruszka. Wszystkie 4 dostały nominację nie wiem na jakiej podstawie, jeśli któryś z nich Oskara dostanie będę... hm, właściwie niezaskoczona. Akademia od paru lat szaleje mocno.
W nocy planuję obejrzeć jeszcze 'Moneyball' i 'Artystę' - może do listy niedorzecznych nominacji dopiszę kolejne filmy...