Po przeczytaniu kilku recenzji i przejrzeniu not na znanych wortalach filmowych spodziewałem się nieco więcej. Być może miał na to wpływ, że seans poprzedziła lektura książki - według mnie zdecydowanie ciekawszej niż ekranizacja. Bohaterowie filmowi zdają się mniej wyraziści, jednowymiarowi. Spłycono też kilka wątków, ale akurat to można zrzucić na ograniczoną ilość minut do dyspozycji - kto by chciał siedzieć w kinie ponad trzy czy cztery godziny. Jak dobrze, że najpierw postanowiłem sięgnąć po powieść. 7/10.