Film naprawdę świetny ale nie rozumiem jednej sceny.
Pod koniec filmu Hilly przegląda pocztę i otwiera list od Celii Fote.
Jest ro czek przynajmniej na tak wygląda. Znerwowana Hilly targa go na drobne kawałki
i jedzie wkurzona do Skeeter. Nie bardzo to rozumiem. Czemu do Skeeter a nie do Celii w końcu
czek był od niej.
Ona napisała na tym czeku "200 dolarów za dwa kawałki". Chodziło tu o sławne ciasto Minny stworzone z jej ekskrementów, więc pewnie Hilly pomyślała sobie, że skoro Celia wie o tym, to autorka książki (Skeeter) rozpowiedziała że to ona jest bohaterką tej historii, więc udała się do Skeeter. Ja to tak rozumiem :)