Po 7 latach od premiery wciąż zadziwia mnie jakiego impetu nabrały kariery aktorek z tego filmu! Octavia Spencer, Viola Davis, Emma Stone - wszystkie już z Oscarami. Jessica Chastain i w tym roku na pewno Allison Janney (za "I Tonya") - z nominacjami. Została tylko Bryce Howard. Nie wspominając o nagrodach za osiągnięcia telewizyjne niektórych z nich. Plus w 2011r. pierwszy od wielu lat film oparty o wyraziste role napisane z myślą o aktorkach, nie aktorach (faceci w tym filmie to tylko tło).