można się pośmiać i popłakać. Film, który wreszcie ma coś do przekazania. Świetny casting, nawet drugoplanowi panowie dali radę utrzymać wysoki poziom gry. Numer z ciastem przewidywalny. Nareszcie polubiłam Emmę Stone, do której do tej pory nie mogłam się przekonać. Dobrze wypadła też Bryce i oczywiście dwie główne "służące" - Viola i Octavia.