W tym filmie rola Pani Baar przypomniała mi boleśnie , że rośnie liczba mieszkańców Polski, którzy zapożyczają swój język służbowy daleki od ojczystego do relacji życia codziennego . Tworząc tym samym internacjonalistyczny śmietnik językowy, który ma dodawać profesjonalnej powagi stanowiska kiedyś firm zagranicznych w Polsce . Teraz jak choroba przenoszony na rodzime spółki, także niestety jeszcze państwowe . Nie przemawia przeze mnie ultraprawicowy strażnik języka . Gdyż opcja ta mi jest światopoglądowa daleka . Może raczej smutek, że za 20 lat zmieszamy język z angielskim i niemieckim w stosunku niekorzystnym dla polskiego .
Zgadzam się to jest tendencja odpychająca, po co to było w tym filmie??? ktoś zapatrzył się w dżołanę krupę? Nawiasem mówiąc ta baar nadaje się do gniotowatych seriali a nie do filmów kinowych.
dokładnie!jest to uzywane w tym filmie aż do przesady i gdybym nie miał współpracowniczki która identycznie rzuca co chwila takimi debilizmami to nie uwierzyłbym, że tak można!nienawidzę takiego gównianego języka!!!
Ludzie, którzy mówią w ten sposób jak ona, powinni być cofani do podstawówki, aby nauczyć się mówić w swoim kraju swoim językiem!
i bardzo slusznie scenariusz wplatal wlasnie taka postac w ten film - Kamila zrobila to doskonale gdyz od pierwszej swojej sceny " zczardzowanie odprawy......wyslij mi to asapem" az razi !!! - wydaje mi sie ze wlasnie o to chodzilo by zwrocic uwage na ten problem - skoro w tak krotkim czasie tyle osob zwrocilo na to uwage na tym forum...mozna rzec, ze cala sprawa udala sie rezyserowi/scenarzyscie i oczywiscie Kamili...
Zgadzam się z Tobą , nie neguję wrzucenia tego w film . Dla mnie akurat nie było to odkrywcze, robię w firmie gdzie tego typu słownictwo niestety się rozwija . Trzeba mieć świadomość pewnego sensu . Tam gdzie zastąpienie polskiego słowa zagranicznym jest uzasadnione , bo np nasze słowo jest za długie lub niewygodne . Ale wymiana na obce, kiedy mamy 3 polskie logiczne znaczenia budzi pytanie po co .