Idac na ten film, mialem dosc mieszane odczucia, poniewaz z jednej strony mialem w glowie fantastyczny zwiastun (najlepszy element seansu Miasta 44), a z drugiej nazwisko Vega, sprawce zamachu na polska kinematografie pt Kac Wawa. Nie zawiodlem sie, film od poczatku trzymal w napieciu, nie przez muzyke, czy tez przez specjalne efekty, ale przez fabule. Film z jednej strony kryminalem, kregiem inferno i jednym wielkim spiskiem na wysokim szczeblu, a z drugiej swietnym studium psychologiczno-ideologicznym. Rzadko sie zdarza taki konglomerat w polskim kinie.
Vega nic wspólnego z Kac Wawą na szczęście nie miał ;) Ale jego Ciacho można, by również takim zamachem nazwać...
a to przepraszam za blad, najwidoczniej zle gdzies przeczytalem i nie zweryfikowalem, ale w kazdym razie rezyser lotow dosc niskich lotow, zrobil cos dobrego.
Nie ma co przepraszać, zdarza się ;) Co prawda, filmowo Vega do tej pory kulał, ale jednak należy pamiętać o Pitbullu, jednak rzeczywiście Służby Specjalne są świetnym dowodem, że Vega powinien się zajmować tym gatunkiem, a komedie porzucić i razem z nami czekać na jakiegoś utalentowanego twórcę w tej kategorii