Nie wiem po kiego grzyba robi się takie filmy przed wyborami. Tym bardziej że film od strony technicznej i aktorskiej jest dobry. Jedyny zarzut, często podnoszony to dykcja aktorów. Nie wiadomo po co zaniedbano tego elementu.

Z samą fabułą, to obecnie popularne political fiction w PiS-owskim wydaniu. Aby nie było wątpliwości, jestem wyleczony z duopolu PO-PiS, to dla mnie jedno i to samo bagno. Może się podobać wizja scenarzysty i połączenie różnych tajemniczych śmierci w teorię spiskową z walczącą o powstanie z popiołów służbą specjalną. Tym bardziej, że my zwykli zjadacze chleba wiemy, że państwo nie ukarało winnych śmierci A. Leppera, gen. Petelickiego i innych tajemniczych samobójstw. Nikt nie został ukarany przy zaniedbaniach katastrofy z 10.04.2010 r. Państwo ochrania szeroko rozumianych ludzi władzy, a karze nas normalnie płacących podatki. Polska nie ma mechanizmów oczyszczających - służb wewnętrznych, mediów patrzących na ręce ludzi władzy, a nawet udało się przeprowadzić sfałszowanie wyborów.

Film z czystym sumieniem można polecić dla ludzi inteligentnych, którzy będą mogli oddzielić fikcję od prawdy.