Ogląda się to jak dokument, ale w pewnym momencie iluzja zaczyna pryskać i człowiek czuje się oszukany.
Na ile to jest wiarygodny scenariusz?
Jeśli okaże się, że te zdarzenia istotnie miały taki, lub podobny przebieg to 10 w kieszeni i po Oscara bym wysłał.
Całkiem udana realizacja, niezła gra aktorów, dobry obraz życia w polsce i mechanizmów codzienności, która jest może mniej czarno biała i podła, ale potrafi się bardzo zbliżyć do filmowego hardkoru.
Szpitale bez łózek, farsa adopcyjna, kłamstwa decydentów.
A jedno na koniec słowo... ci co decydują się zabić, (bez względu na wiek, przekonania czy sumienie ofiary) na odkupienie nie zasłużyli. Bydlaki.