bezwzględni i bezmyślni obrońcy Rzeczypospolitej dla dobra sprawy / pieniędzy / adrenaliny (do wyboru, do koloru) kłamią, szantażują, mordują. <Niech kradną, niech szantażują, niech mordują, ale czy muszą wszyscy być mamroczącymi tępakami z intelektualnego rynsztoka?>
Nawiązując śmiało do kilku mniejszych i większych polskich skandali / wpadek / egzotycznych zdarzeń ostatnich lat, stworzono wesoły worek (spiskowanie, bezpłodność, spiskowanie, adopcja, spiskowanie, nowotwór, spiskowanie, Bóg, spiskowanie) w który upchano chaotycznie zarysowaną bajeczkę sensacyjną zapełnioną wyłącznie niewiarygodnymi i niewyraźnymi (jeśli już mają być niewiarygodne, niech chociaż życie w nich tętni!) postaciami.
Całość zamiast wstrząsać (co chyba miała wstrząsnąć) i intrygować, drażni, a niekiedy i śmieszy (niezamierzony to jednak przez twórców uśmiech).
Napisałeś "(spiskowanie, bezpłodność, spiskowanie, adopcja, spiskowanie, nowotwór, spiskowanie, Bóg, spiskowanie)" czy to nie dowodzi nowej jakości w polskim kinie sensacyjnym?
Bardzo dobrze napisane. Dokładnie takie same uczucia miałem co do tego filmu. Chaotyczny, to słowo klucz odnośnie tego filmu. Wręcz śmiałem się z tekstów jakie rzucali aktorzy. Powinni zmienić gatunek na komedia.