Aktorstwo -W11 miało lepsze
Dialogi- Na amfetaminie, czytane z kartki
o co tu chodzi? to na ten film czekałem? czy jest jakas druga wersja tego filmu?
zgadzam sie. ci bardziej znani aktorzy mowia normalnie ale reszta osob zaangazowanych w film... po prostu razi brak interpunkcji w wypowiadanych zdaniach, nie wiadomo miejscami gdzie sie konczy zdanie. a ich aktorstwo faktycznie mozna porownac do w11 czy trudne sprawy hehe. bardzo to psuje caly efekt po seansie. film sam w sobie jest dobry ale to oczym wspomnialem wczesniej mocno zaniza ocene
Swoją wypowiedź powinieneś skończyć na tytule tematu, bo to niestety było najmądrzejsze co powiedziałeś...
Zaczynam oglądać. Ruda szefowa rzuca przekleństwo. Myślę: hm, brzmi jak polski inteligent bratający się z robotnikami w 1980. Kolejna scena: opiekunka matki głównej bohaterki. Tu wymiękam, bo dam głowę, że moja babcia podałaby te kwestie bardziej realistycznie.
Az boję się dalej oglądać. A może to taki zamysł autorski, że świat jest teatrem, więc wszyscy brzmią jak na pierwszym czytaniu sztuki w teatrzyku przedszkolnym?