PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=480912}
4,7 4,5 tys. ocen
4,7 10 1 4472
3,0 2 krytyków
S. Darko
powrót do forum filmu S. Darko

Jako jeden z maniakalnych wielbicieli pierwszej produkcji, nie czekałem jakoś specjalnie na premierę tego filmu (choć przyznaje że śledziłem wszelkie pojawiające się w necie informacje z planu). Co do samego reżysera, który podjął się tego wyzwania, miałem mieszane uczucia – z jednej strony zrobił ciekawy film "Nightstalker", ale nie jest to jednak arcydzieło, a właśnie takiego sformułowania często używam w stosunku do „Donnie’go Darko”. Richard Kelly jest dla mnie jednym z tych reżyserów, o których można powiedzieć z pewnością że mają talent i wizje, i nie starają się robić komercyjnych filmów dla mas. I szkoda wielka, że jeżeli już miała powstać druga część, to powinien zrobić ją właśnie on. Dosyć jednak rozpamiętywania, stało się jak się stało, i biegu czasu nie zawrócimy.
Właśnie jestem po seansie S.Darko. I obawy względem tej produkcji były zasadne. To nie była ta ekipa, nie ci aktorzy, by mogli zrobić coś równie dobrego. I mógł bym teraz dać upust swojemu niezadowoleniu, ale mając pewne manie związane z pierwowzorem (wdziałem go ponad 100 razy) fakt, iż występuje tu w roli siostry ta sama aktorka - czyli Daveigh Chase wystarczył bym nie siedział biernie przed telewizorem, oburzony jakie to brednie mi pokazują, postanowiłem zbudować sobie portret psychologiczny każdej z postaci, czego właśnie zabrakło w filmie, i udało mi się przejść przez seans, z zadowoleniem. Dlaczego? Po prostu jeżeli zakładamy, że coś będzie „nie najlepsze” (sic!) to nie wiem jak by musiało nas zaskoczyć by zmienić nasze nastawienie. Ja oparłem swoje wrażenia na sentymencie który mam do Donniego. Jest to mój ulubiony „superbohater” i w sumie jako istota ludzka nie chce być obojętny na los jego młodszej siostry, i jak już pozbyłem się negatywnego podejścia, bardzo miło spędziłem czas oglądając ten film.
Krytyka, nawet miażdżąca jest tu potrzebna, jednak jest w tym filmie pewien potencjał, ale niestety niewykorzystany, a który w większości spłynął z pierwowzoru, bo wszystko jest tu jego kalką, odbiciem. I może takie podejście, jak by było się w pokoju pełnym krzywych zwierciadeł, które nie zawsze odbijają nasze odbicie tak by nas rozweseliło, czasem po prostu nie podoba nam się to co widzimy. Może jest to kwestia estetyki, choć co do estetyki filmu nie będę się czepiał, wszystko jest fajne, fajne dziewczyny, fajne chłopaki, fajne kadry (będące już zabiegiem czysto technicznym, bo są w pełni zamierzone tylko z tego powodu by i ten film miał taki klimat jak jedynka, ale to jednak nie wystarczyło). Właśnie za dużo jest tu bezsensu efektów, które wykradziono z jedynki, i tam miały sens, a tu nie mają żadnego przesłania. Widać że dla twórców S.Darko, wzorem była wersja reżyserska Donniego Darko, a nie oryginał, i to chyba ich zgubiło. Pomysły można było rozwinąć, a nie iść po najmniejszej linii oporu. Dobry pomysł z dziurą po kraterze w kształcie maski królika, i od tego tłumacze sobie najgorszy błąd w całym filmie – czyli Roberta Sparrow i jej książka, jak już ktoś wcześniej zauważył, Donnie ginąc nigdy jej nie otrzymał, ale skoro siostra miała też wizje po jego śmierci mogła dostać ją w inny sposób od Grandma Death, i może też lubiła rysować i sobie ją porysowała… (żarcik). Jednak powiem, że podoba mi się co nieco więcej rzeczy w tym filmie, na przykład jednorożec na początku filmu, obrazu skojarzył mi się w wypracowaniem... wnuk Babci Śmierć też daje rade.. ale to znów tylko sentyment do jedynki.
Podsumowując, film jest słaby, ale dla ludzi sentymentalnych frajdą może być wyszukiwanie podobieństw w mimice twarzy Samanty w nowej produkcji i poprzedniej (choć może to już jest jakieś zboczenie). Oglądałem ten film przez pryzmat jedynki, ale nie dlatego by go skrytykować, że nie daje rady, ale właśnie dlatego że inaczej nie umiałem, bo Donnie Darko jest filmem, który w jakiś magiczny sposób wpływa na mój nastrój, zachowanie, za każdym razem kiedy go oglądam, nawet po tylu latach, więc nie będę narzekał i marudził, bo to frajerstwo i nie podoba mi się strasznie mało konstruktywna krytyka (brawo dla tych co się rozpisują jak krytykują) i pokazuje że jest się leniwym popaprańcem który sam nie potrafi nic zrobić, nawet napisać kilku słów by przekazać o co i dlaczego się oburza. Co do fanów Donniego, myślę że teksty w stylu będziemy zakłócać pokaz premierowy buczeniem, to jakaś pomyłka. Ludzie jacy wrażliwi się robią, bo ktoś im wkracza na ich terytorium, choć nie odbiorca, ale twórca podejmuję decyzje, bo postać i pomysły są jego własnością. Tu na myśl nasuwa się książka i zarazem film innego autora pt. Misery.

PS. Nie wiem jak reszcie, ale również bardzo cenie sobie film Southland Tales, a jest równie mocno krytykowany, moim zdaniem nie słusznie, i dlatego nie przytłoczę i tu do nagonki. Pozdrowienia dla wszystkich kreatywnych ludzi, którzy nie są sfrustrowani i zawsze przeciwko. Pozytywne myślenie...

ocenił(a) film na 7
danirites

W znacznej części myślę podobnie do Ciebie jeśli chodzi o S Darko.

Chciałbym jednak choćby krótko, móc przeczytać jaki urok dostrzegłeś w Southland Tales.Również widziałem ten film i definitywnie nie przypadł mi do gustu.Dlatego też obstaję przy tym (dopóki nie zobaczę pozostałych dzieł)iż sławetny Richard Kelly to reżyser jednego filmu.
Pozdrawiam!:)

ocenił(a) film na 2
Rajmund_Niecki

Pozwólcie, że się wtrącę:) Co do "Southland Tales", obejrzałem film przedwczoraj i zauważyłem ogromną krytykę jaką zebrał film. Uważam, że nie słusznie, bo wynika to z niezrozumienia intencji jakie kierowały Richardem Kelly przy pisaniu i reżyserowaniu tego obrazu. Dlatego zdecydowałem się wyjaśnić kilka kwestii związanych z filmem, swój komentarz umieściłem na forum "Southland Tales" :

http://www.filmweb.pl/topic/1134012/%C5%9AWIAT+ABSURDU.html

Jak na razie Richard Kelly to reżyser dwóch bardzo dobrych filmów ;-P

ocenił(a) film na 3
danirites

Mnie Southland Tales się podobał. S. Darko uważam za kupę i żerowanie na genialnym poprzedniku.