Moze ktos wyjasnic ?? O co chodzilo z box ?? i dlaczego on na koncu w CUT morduje swoja zone, czy to w ogole zona bo nie wiem....
I o to w każdym tego typu filmie chodzi.Twórca filmu nie narzuca widzowi jak ma go zinterpretować.To my widzowie mamy pole do popisu, i sami musimy sobie wszystko wyjaśnić.Na tym polega cała magia kina psychologicznego.Więc nie oczekuj że ktoś ci wyjaśni dokładnie o co w tym 3 filmiku na końcu chodziło bo pewnie każdy będzie to inaczej odbierał.Najważniejsze jest co ty sam myślisz, bo w ten sposób stajesz sie jakby "współtworcą" danego filmu.
też kurde chciałabym wiedzieć o co chodzi na końcu...do kogo on gada? i o co chodzi z tym duszeniem? tak samo w "BOX" za cholere nie kumam o co chodzi!!!
Otóż moim zdaniem cała ta sytuacja z mordercą w 3 filmiku została wyreżyserowana przez tego reżysera.Chciał sie pozbyć swojej pustej i puszczalskiej zony tak by ona nie wiedziała że że to jego sprawka.W tym celu wynajoł swojego najlepszego aktora drugoplanowego i wykreował całe to przedstawienie, lecz nie wszystko poszło po jego myśli(akcja z żon i gardłem)więc musiał dokończyć dzieła samemu.Ot taka jest właśnie moja interpretacja tegoż filmu.Czekam na komentarze:D
MAŁY SPOLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE EEEEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRR.
Też tak myślałem ale teraz nie jestem pewien bo przecież na końcu do kogoś gada morze do tego dzieciaka ale o co z tym bachorem chodzi to też zabardzo nie wiem jak myśle jest to syn tego aktora chociaż nie jestem pewien. A co do końca drugiej cześci to wydaje mi sie że ta kobieta zjadła na końcu swoje dziecko!!!!! Filmik jest nielada pokręcony i trzeba go chyba więcej razy obejżeć bo zasługuje niwątpliwie na uwage!!!
On na końcu gadał z tą z którą zdradzał swoją żone.To dziecko to był moim zdaniem syn własnie jego i tej jego kochanki.I tak ta kobieta zjadła swoje dziecko \.To było dośc oczywiste.aLE TO TYLKO MOJE ZDANIE.
SPPPPPPPPPOOOOOOOOOOIIIIIIIIII IILLLLLLLLEEEEEEEEEERRRRRRRRRR RR
SPOILER
zauwazcie co sie dzieje z obrazem zanim ''rezyser'' zblizy sie by udusic zone, kamera wiruje widac jakies lustrzane odbicia itd, swiadczy to zapewne o tym ze postrzeganie rzeczywsitosci przez ''rezysera'' zostalo zachwiane,
nastepnie widzimy jak zbliza sie w prawą strone patrzac od zawalonej sciany, czyli w strone zony, nastepnie kamera przesuwa sie w bok i widizmy lustrzane odbicie tej sytuacji(co sprawia mylne wrazenie (dla widza i odmienionego ''rezysera'') ze kieruje sie w strone dzieciaka).
kolejne ujecie i widizimy ze zabiera sie z rekami do zony (obraz juz nierozkolysany) krzyczy w kierunku dzieciaka jak do zony... widac w jego oczach obled, wszytko wskazuje na to ze oszalal i pomyli zone z dzieciakiem!
co sprawilo ze tak sie zachowal? czy sklonily go wywody porywacza na temat dobra i zła?, czy zrobil to na przekor stwierdzeniom ze jako czlowiek bogaty, ułożony nie jest zdolny do takich czynów? na poczatku ulegly,niezdecydowany daje sie osmieszac porywaczowi, , nagle w szalenczym amoku rzuca sie by zabic dzieciaka...kiedy jest juz po wszystkim...
zaskakujace ze w jednej ze scen zona po zdjeciu knebla wrzesczy na niego, aby czym predzej zabil dzieciaka. paradoksalnie w finale role sie odwracaja i to ona staje sie ofiara swojego meza..
kim jest dzieciak? moze wskazowka jest to o czym mowil porywacz, ze udusil dzisiaj zone i chcial rowniez zabic syna ale nie potrafil tego zrobic...
dlatego uzasadnione sa slowa dzieciaka ''zemszcze sie'' kiedy widzi konajacego porywacza-ojca...rowniez to moglo skonic ''rezysera'' aby zabic dzieciaka, zeby nie dac mu mozliwosci zemsty, zeby koszmar juz sie skonczyl raz na zawsze
jeszcze jest wiele zagadek w tym filmie, napiszczie jaki jest wasz punkt widzenia
Ja moge tylko dodac, ze kiedy rezyser zwraca sie do aktora i mowi np. KROK W LEWO! to aktor robi krok w swoje lewo, czyli prawo dla rezysera. Zawsze mowi od strony aktora.. Wiec moze jemu sie tez kierunki pochrzanily (Zboczenie zawodowe o,O"?)
SPOILER
zauwazcie co sie dzieje z obrazem zanim ''rezyser'' zblizy sie by udusic zone, kamera wiruje widac jakies lustrzane odbicia itd, swiadczy to zapewne o tym ze postrzeganie rzeczywsitosci przez ''rezysera'' zostalo zachwiane,
nastepnie widzimy jak zbliza sie w prawą strone patrzac od zawalonej sciany, czyli w strone zony, nastepnie kamera przesuwa sie w bok i widizmy lustrzane odbicie tej sytuacji(co sprawia mylne wrazenie (dla widza i odmienionego ''rezysera'') ze kieruje sie w strone dzieciaka).
kolejne ujecie i widizimy ze zabiera sie z rekami do zony (obraz juz nierozkolysany) krzyczy w kierunku dzieciaka jak do zony... widac w jego oczach obled, wszytko wskazuje na to ze oszalal i pomyli zone z dzieciakiem!
co sprawilo ze tak sie zachowal? czy sklonily go wywody porywacza na temat dobra i zła?, czy zrobil to na przekor stwierdzeniom ze jako czlowiek bogaty, ułożony nie jest zdolny do takich czynów? na poczatku ulegly,niezdecydowany daje sie osmieszac porywaczowi, , nagle w szalenczym amoku rzuca sie by zabic dzieciaka...kiedy jest juz po wszystkim...
zaskakujace ze w jednej ze scen zona po zdjeciu knebla wrzesczy na niego, aby czym predzej zabil dzieciaka. paradoksalnie w finale role sie odwracaja i to ona staje sie ofiara swojego meza..
kim jest dzieciak? moze wskazowka jest to o czym mowil porywacz, ze udusil dzisiaj zone i chcial rowniez zabic syna ale nie potrafil tego zrobic...
dlatego uzasadnione sa slowa dzieciaka ''zemszcze sie'' kiedy widzi konajacego porywacza-ojca...rowniez to moglo skonic ''rezysera'' aby zabic dzieciaka, zeby nie dac mu mozliwosci zemsty, zeby koszmar juz sie skonczyl raz na zawsze
jeszcze jest wiele zagadek w tym filmie, napiszczie jaki jest wasz punkt widzenia
=)KICKIC no stary niezle popłynołeś w tej interpretacji.Ale właśnie o to chodzi że każdy może mieć własną, i nikomu jej nie narzucać.Ja jednak pozostane przy swojej:P mimo iż twoja jest równie interesująca.Pozdro
Kubass, nie masz kompletnie racji, to Ty popłynąłes w swojej intepretacji, zupełnie nie wynika ona z tresci filmu.
Wszystkie wnioski, jakie wyciagnał kickic plyną z fabuły, ja ogladając to dokladnie tak to odczytalam, co wiecej, mysle, ze można pewnych wątków nie rozumieć, ale to nie film linch`owski, on opowiada dośc prostą historię o tkwiącym w psychice ludzkiej źle, o tym co się dzieje z czlowiekiem doprowadzonym do skrajności, czlowiekiem w desperacji. I ta opowieść jest zarówno o napastniku, ktory mając okropne życie pewnego dnia dochodzi do wniosku, ze trzeba je przeciąć i mści się paradoksalnie nie na tych, którzy mu zło wyrządzili, ale na tym, od ktorego zaznał okruchów dobra, bo to ten własnie jest dla niego krzywym zwierciadłem, ma wszystko i co gorsza jest DOBRYM CZLOWIEKIEM, i jest to też opowieść o tym drugim, ktory doprowadzony do skrajnosci potrafi czynić zlo, ale działa to na niego tak, ze doprowadza do obłedu.
Opowieść o tym drugim, budzącym zazdrosc innych czlowieku, ktorego życie tak naprawde okazuje sie jakims blichtrem, którego piękna mloda zona, okazuje sie tylko nic nie wartą ozdobą, z ktora mają wszystko, ale nie cieszą sie z tego, kazde z nich szczęscia szuka gdzie indziej.
Napastnik chcąc przeciąć swoje życie musi zniszczyć wszystko, co go otacza, okazuje się jednak, ze nie jest w stanie, więc zmusza do tego swoją ofiarę ( wątek syna ).
Zupełnie nie wiem, po co do tej historii dopowiadać jakieś kryminalne podteksty o wynajętym aktorze, pozamałżeńskim synu, Kubuss, chyba naogladales się za dużo amerykańskich filmow w tym stylu, gdy to intryga ma na celu pozbycie się niewygodnego malżonka, po którym drugi chce dziedziczyć. A to film azjatycki, głęboko osadzony w ich mentalności.
Tak na marginesie, jaki sens miałoby przyjmując Twą interpretację uknucie przez reżysera ( filmowego bohatera ) takiej intrygi ze swoim udzialem, z udzialem swego nieślubnego dziecka, jeśli zamierzal od początku ,symulując obłed, zabić zonę ?
A co do Box. Ta część już jest bardziej metafizyczna, symboliczna, cały czas poruszamy się gdzieś na granicy jawy i snu, ale wydaje mi się, że i tu wytłumaczenie nie jest takie trudne. Ktoś je w takim ogólnym zarysie przedstawił. UWAGA SPOJLER. Musimy pamiętać, ze ostatnia scena z syjamska siostra, jest kontynuacją przewijającej się przez cały film sceny budzenia się. To zapewne jest rzeczywistość. Reszta to sen, o byciu odrębnym, pewnie podświadome myśli o unicestwieniu tej drugiej, jednocześnie przetykane pojawiającą się myslą o głębokiej do niej milości i rozpaczą, gdy w snie to oderwanie i śmierć drugiej nastąpiła. Mimo snu, cały czas przewija się, zwerbalizowana na scenie w teatrze przez mężczyznę świadomość, ze są jedną osobą.
UUU chłopie, nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo sie pomyliłeś. Jestem ciekaw czy ty chociaż połowe tych filmów, jakie ja w swoim życiu widizałem, miałes okazje zobaczyć. O wielu pewnie nawet nie słyszałeś. Więc prosze następnym razem licz się ze słowami. A jeśli chodzi o moją interpretację, to podkreślam ŻE JEST MOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO OOJAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!! !, i nikt sie z nią zgadzać nie musi, i ja bym cie zrozumiał i nic bym nie miał gdybyś odrazu nie zaznaczył że" Kubass, nie masz kompletnie racji". A skąd wiesz że Ty masz rację co???? Czyli to co ty uważasz za słuszne, to jedyna tzw. PRAWDA WŁAŚCIWA, i wszystko co z nią nie zgodne to nic nie warte. HMm ciekawe.doprawdy ciekawe. Następnym razem, radze czytać do samego końca posty i zastanowić się przed napisaniem czegoś co może drugą osobę urazić,lub co może być kompletnie bezpodstawne. Pozdrawiam
Zgadzam się z interpretacją Krasta i Kickic-też mam takie odczucia co do segmentu "Cut", natomiast zupełnie nie zgadzam się z Kubass-tego typu "intrygi" raczej są domeną kina amerykańskiego, a nie azjatyckiego.. Chwalisz się, że obejrzałeś w życiu tyle filmów, że hoho. Może i tak, ale liczy się jakość moim zdaniem bardziej a nie ilość. Ja wolę obejrzeć jeden bardzo dobry film na dwa dni i pamiętać go długi czas, niż codziennie młócić po 5filmów albo i więcej, z czego 4 okazują się klapą i straconym czasem..
@Krasta, dziękuję, miałam lekką zagwozdkę z interpretacją nru jeden. :) bardzo mi pomogłaś(?)
No więc tak, (według mnie, po jednym obejrzeniu filmu):
BOX, to był sen jednej z sióstr syjamskich, luźno rozdzielony na całą część BOXa, za każdym razem kiedy ta siostra sie budziła, a było to chyba 3 razy, odwracała głowę w stronę swojej siostry.
No i teraz sa dwie możliwości pierwsza, że kochała swoją siostrę i bała sie że ją straciła, no i druga że jak sie obudzi to patrzy z nadzieja że nie zobaczy obok siostry, ja sie skłaniam do tego że kochała siostre, ale to już trzeba by analizować sen.
CUT, nie wiem dlaczego, ale nikt nie zauważył ze jak mąż dusi swoja żonę to wywija sie jej język, a ten oprawca wcześniej opisuje, że jak dusił swoją żone to też jej wywiną sie język. Po za tym, jak mąż kończy dusić żonę kamera idzie do góry i widzimy rzut z góry i obok żony powinno znajdować sie ciało oprawcy i ślady krwi, natomiast w tym ujęciu go nie widać. hmmm?
Park Chan-wook, wydaje mi się, że skręcił pesymistyczny w wymowie film. Otóż, na postać głównego bohatera wybiera reżysera (czy nie jest tu Chan-wook autokrytyczny? bo przecież bohater w ostatecznym rozrachunku jest zły), który w pracy musi tworzyć nową rzeczywistość, fałszywą, niezgodną z tą, która go otacza - tworzy filmy. Później wydaje się, że bohater-reżyser żyje w takim świecie naprawdę (podkreśla to umiejscowienie jego mieszkania), nie zauważa zła "prawdziwego" świata. Dlatego stać go na życzliwość względem aktora. Jednak, gdy styka się ze złem, gdy owe zło jest namacalne bohater zmienia się. Zabija żonę w taki sam sposób jak aktor (postać z realnego świata, zły człowiek) swoją. Jest to akt bezpodstawnego okrucieństwa, czyn wynikający ze zła tkwiącego w bohaterze. W ostatniej scenie nie widać w kadrze zabitego aktora, może w metaforyczny sposób reżyser "przejmuje jego zło".
Park Chan-wook mówi, że człowiek jest zły, ale zło nie jest wrodzone, zło pochodzi ze świata. Człowiek w zmaganiach ze złem ulega mu.
Tak pokrótce wydaje mi się, że o tym jest film.
Mam dość podobne odczucia, z tym punktem wyjścia, że zło rozumiane tu jest, jako nieoderwana część człowieka. Każdego z nas stać na czyny szlachetne i czyny okrutne. Tylko od nas samych zależy, czy podążamy ścieżką dobra, a może posuwamy się w cieniu. W Cut widać to doskonale. Zło nie jest pojęciem abstrakcyjnym. Żyje i jest aż nadto namacalne. Nie omija ani ludzi biednych ani bogatych. Choćby ktoś całe życie przeżył uczciwie, właśnie w zmaganiach ze złem - ulega mu. A ludzie, którzy przez lata przyswajali zło, noszą je niczym drugie ciało. Nawet żona reżysera, choć powierzchownie piękna, dobra i utalentowana, w ostatecznym rozrachunku wychodzą jej grzeszki, okrutna natura i wewnętrzna brzydota.
Drugorzędny aktor, choć wydaje się być potworem, jest kreacją typowej patologii i ucisku psychologicznego. Jak napisałeś - zło pochodzi ze świata. Wydaje się być on przeciwwagą reżysera. Można odnieść wrażenie, że mógłby nawet być na jego miejscu, gdyż wykazuje zamiłowanie i rozumienie sztuki filmowej, stać go na ciekawe spojrzenie odnośnie reżyserii. Różni ich może jedynie miejsce i sposób wychowania. Jeden pochodzący z dobrego domu, drugi z rynsztoku. Ostatecznie obaj zabijają swoje żony - okazują się więc tacy sami. Co więc różni ludzi od siebie? Czy nie tylko ilość zła z jaką się spotykamy?
Podsumowując. Ludzie nie różnią się od siebie. Wszyscy jesteśmy tacy sami, z różnymi stosunkami uczuć i emocji wewnątrz nas. Stykając się z dobrem i złem, kształtujemy się. Im więcej dobra, tym bardziej oddalamy się od rzeczywistości. Żyjemy jakby w szklanym domu, gdzie wszystko jest na pozór piękne, wliczając w to nas. Im więcej zła, tym więcej rzeczywistości i pełni życia, ale też zagubienia tego pierwiastka człowieka, który odróżnia nas od bezwzględnych zwierząt. Kiedy te dwie natury przenikają się - wszystko staje się możliwe. I właśnie to przenikanie pokazał nas w swojej noweli Park Chan-wook.
Cut.
Wydaje mi sie ze ta cala sytuacja to "wymysł" reżysera - pomysl na film. Film ktory zaczyna sie od momentu gdzy bohater w swoim domu wlacza muzyke (muzyke, ktora uzyl do filmu). Dlatego tez na koniec, gdy jest ujecie z gory na bohatera, naokolo nie widac krwi itp. Poniewazn byl w swoim domu i poprostu wymyslil film.
Z drugiej strony (co wcale nie wyklucz tego co wlasnie napisalem) mozliwe jest - to co ktos juz napisal - o lustrze i postradaniu zmyslow. Bohater oszalal i rzucl sie na swoja zone, zamiast na dzieciaka (ktory oczywiscie byl synem tego aktora).
Box.
Bardzo spodobala mi sie ta interpretacja z siostrami syjamskimi. Symbolicznie przedstawiono to (we snie) w sposob w jaki poruszaly sie dziwczynki - symetrycznie. Obie mialy takie same potrzeby. Ale to ze dziela jedno cialo, powoduje iz moga pojawic sie takie sny (siostra zabijajaca siostre).
najprostrza interpretacja - rezyser postradal zmysly i pomylil dzieciaka z zona.
swoja droga 2 pierwsze filmy sa dosc nudnawe - dla mnie przerost formy nad trescia.... natomiast 3 film jest bardzo dobry. nie nudzilem sie ani 1 sek. do tego pomysl genialny... ;]
Wszystkie trzy filmiki doskonałe.
Co do cut - czy zauważyliście, że mieszkanie reżysera znajdowało się w studio nagraniowym (atrapa wielkiego miasta nocą)?
Poza tym dlaczego w momencie duszenia swojej żony wyraźnie wyeksponowane było ujęcie z obrączką na palcu reżysera. To przekonało mnie, że to była jego żona.
A czy przypadkiem cała scena nie była nagrywana przez kochankę reżysera w studio?
Hmm, ale dlaczego dusząc żonę, reżyser powiedział do kochanki "nie wierzę w to, że masz kogoś innego" Może faktycznie mówił to do dziecka.
Ale czyje to dziecko było? Jego? To dlaczego dzieciak powiedział że się zemści gdy zginął aktor drugoplanowy. Jednak gdy dzieciakowi spadła peruka widać było szok u reżysera, tak jakby je doskonale znał.
Film nie ma jednoznacznego zakończenia. I to kocham w Parku.
BOX. nie jestem pewna czy można uważać siostry syjamskie za właściwą interpretacje zakończenia( teoria że wszystko im się przyśniło), w końcu jedna jest dużo starsza, a druga mała. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że jest to fizycznie niemożliwe ( że wyrosła jej jak miała 15 lat czy jak? ). Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że faktycznie doszło do zabójstwa i siostry wtedy się połączyły jako jeno (zabójca mówił cały czas, że "dla niego są tą samą osobą"). Stąd siostry syjamskie w różnym wieku, wyglądają tak jak każda z nich wyglądała w chwili śmierci. W ostatniej scenie zabójca rzuca łopatę i odchodzi, co może świadczyć o tym, że jednak to jet właściwy koniec, Ale co ja tam wiem....tak tylko napisałam :P
kickic- Twoja interpretacja jest mi najblizsza he podobnie mysle jezeli chodzi o filmik "ciecie" zretsza dla mnie najcenniejszy z tych 3 ktore zostaly przedstawione...
ps.dobrze ze nie lubie pierogow :P
w cut koleś po prostu ześwirował i tyle. W box tak jak napisała kasia pi_2, one zostały połączone po swojej śmierci, a że jedna miała 10 a druga założymy 25 lat , to była jedna starsza , a druga młodsza połowka <- tak funkcjonowały w umyśle tego kolesia. Sam przecież mówił " nie mogę zdecydować, która z was jest piękniesza . Kyoko wtedy, czy Ty teraz". A skoro nie mógł się zdecydować to sobie je połączył ( w szalonej wyobraźni, oczywiście). Taki jest mój strzał w interpretacji :)
Temat: "Zakończenie Box i Cut". Pierwsze 2 zdania: "Moze ktos wyjasnic ?? O co chodzilo z box".
Po co więc tu zaglądasz miły człowieku i do kogo masz pretensje o spoiler?
Pomijam przygłupa bo wiadomo - albo cham albo gówniarz (albo i to i to). Z takimi dyskusja jak wszystkim wiadomo zbędna.