4,2 12  ocen
4,2 10 1 12
Sacred Flesh
powrót do forum filmu Sacred Flesh

Nie zbyt mi to przypadło do gustu, ale, żeby oddać filmowi sprawiedliwość - w ogóle nie
przepadam za erotykami. Obiektywniej oceniając - nie jest źle. Film nawiązuje do klasycznych
włoskich filmów nunsploitation i nie brak mu ambicji. Sceny rozmów siostry przełożonej z
mnichem były w sumie nie głupie. Osobiście uważam, że celibat jest czymś sprzecznym z
naturą. Tyle, że takie rozważania są mi zupełnie zbędne. Chcesz iść do zakonu - droga wona.
Chcesz się oddawać dzikim orgiom? Ok, to też Twoja sprawa. Tak więc cała ta wymowa filmu
jest dla mnie zupełnie nieistotna. Do scen erotycznych mam podobny stosunek. Mam z kim się
kochać, a jak by co zawsze są pornosy w necie, więc na co mi subtelna erotyka? Mnie tu trochę
budzi. Ale tu również, patrząc obiektywniej, jest nieźle. Nigel Wingrove zręcznie balansuje na
cienkiej linii oddzielającej softcore of porno, niczym na ostrzu brzytwy. Niby nie pokazano tu
części ciała zarezerwowanych dla kina XXX, ale odniosłem wrażanie jakbym je widział. Jest
naprawdę pikantnie, ale ze smakiem. Klimat jest ok, dzięki znośnej choreografii, niezłym
zdjęciom i fajnej muzyce. Montaż trochę kuleje, podobnie jak efekty i aktorstwo. Ale ogólnie nie
ma żenady. Tylko, że mnie to po prostu nudzi. Dla koneserów - jak najbardziej.