...i dziwi mnie wasza reakcja, negatywna reakcja na ten film. Rozumiem, że o gustach się
nie dyskutuje i warto by inni się tego trzymali. Film jest genialny jak i cała powieść, dlatego nie rozumie tych, którzy nie lubią tego filmu i przypisują mu prostackie scenariusze. Do takiego
filmu trzeba dojrzeć.
Pisząc, że film jest genialny, mam nadzieję, że to Twoje zdanie - bo o obiektywizmie nie można tu mówić. A co do tego, że trzeba do niego dojrzeć, to masz rację - myślę, że trzeba osiągnąć wiek od 12 do 15 lat, dla osób starszych niż ten przedział wiekowy raczej nie będzie niczym godnym uwagi.
Nie mam nic do fanów zmierzchu , ale jak czytam , że ktoś pisze ''trzeba do niego dojrzeć '' to mnie krew zalewa , naprawde ....
A najgorsze jest to , że piszą to nastolatki w przedziale 12-16 lat , ja mam akurat 16 lat i nie najeżdżam na każdego kto lubi zmierzch , a teksty typu 'do tego filmu trzeba dojrzeć' są dziwne , zwłaszcza kiedy zazwyczaj są kierowane do osób po 20 lub 30. No to przecież jest żenujące...
boosh a dla mnie żenujące jest np że dajesz 10/10 dla "Szkoła uczuć" i co ? i nic bo o gustach się nie dyskutuje a dla mnie ten film nie znajdzie miejsca na półce. Jeśli nie zrozumiałaś/eś Sagi to nie mam o czym polemizować.
Spokojnie.Wdech...Wydech...
Czy ja dyskutuje o Twoim guście?Chyba nie.... Żle mnie zrozumiałaś...No cóż , ale denerwuje mnie to , że jak ktoś nie lubi tak wspaniałego filmu jak 'zmierzch' to zaraz jest obrażany i padają teksty typu ''do tego filmu trzeba dojrzeć '' itp....
Równie dobrze mogę napisać to samo o Tobie jeśli chodzi o 'Szkołe uczuć' , ale tego nie napisze , bo Tobie nie musi się przecież podobać , tak samo jak mi nie musi się podobać 'Zmierzch' . Możesz oglądać sobie co tylko chcesz , mi to wisi.
dokładnie tak i vice versa ...lubię "Zmierzch" a Ty "Szkoła uczuć" i kochajmy się :)
To, że ten film jest tylko dla nastolatków to też na szczęście tylko Twoje zdanie, a nie ogólna prawda. A takie generalizowanie nie jest za bardzo przejawem inteligencji.
Dla jednych zupa jest za słona a dla innych nie. Powiem tak. Film uważam, że jest dobry w tedy, kiedy wywoła u widza wewnętrzne emocje, a ten, kto ich nie odczuł to być może właśnie nie dojrzał do tego filmu...i nie mam tu na myśli emocji typu "ten aktor jest denny" czy "film to kompletne dno" lub "mało strzelania, lasek i efektów specjalnych" nie nie nie - recenzje zewnętrzne piszę się w SP - film trzeba oceniać w szerszym tego słowa znaczeniu.
Nie sorki cofam to: ten film jest poważnym kinem skierowanym do poważnych ludzi. Porusza swoją tematyką wiele problemów społecznych i moralnych, więc na pewno skierowany jest wyłącznie do osób dorosłych. Weź zastanów się przez chwilę co piszesz. Bo gadanie, że film o nastolatkach, poruszający problemy dojrzewania, oprawiony cukierkową atmosferą, z tematyką miłości nastolatki do tudzież nastoletniego chłopca (nieważne, że to wampir, zachowuje się jak dzieciak) nie jest skierowany do nastolatków jest po prostu śmieszne.
Do czego w tym filmie trzeba dojrzeć? Powiedz wyraźniej. Proszę o rzeczowe przykłady i argumenty.
Jestem fanką książkowej serii i uważam, że film jest zrobiony przede wszystkim dla fanów. Oczywiście inni ludzie znaczy ci, którzy nie czytali ksiażek mogą obejrzeć, ale zapewne większosc stwierdzi, że to gniot bo masz racje niezrozumieją tego. Jednakże innym może przeszkadzać to, że nazwałaś go ''genialnym''. I nie ma co tu naskakiwać na założycielkę/założyciela tematu bo luzie zruzumcie, że ma prawo twierdzić, że jest genialny. Bo są różne gusta inni wolą Zmierzch inni Predatora, inni bounty inni Snickera. Filmy też bardzo lubie i podkreślam tu, ze nie mam 16 - stu lat ani nie napalam się na rzeoko domalowany kaloryferek Roberta Pattinsona.
smuci mnie jedna rzecz, że powierzchownie niektórzy traktują ten film - i w tym momencie ukazuje się brak tej dojrzałości.
Zgadzam się, albo mówią '' Gnoje Zmierzch, Zmierzchto dno'' a robią to tylko dlatego, że tak robi ileś tam ludzi. I komercja tak zakłda np.
Dlatego szanuje osoby, które w sposób kulturalny i nieobrażający innych potrafi wyraxić swoją opinie.
Genialny bo co? Bo aktorzy sa genialni? Efekty specjalne? Fabuła? Co konkretnie i dlaczego? Ok, subiektywnie możesz nazywac go genialnym, ale nie pisz o tym jakby to był fakt nie do zbicia. No i przede wszystkim, jak można pisać o filmie skierowanym do nastolatków, że trzeba do niego dojrzeć?
"Bo aktorzy sa genialni? Efekty specjalne? Fabuła?" - a nie mówiłem :) ach ręce opadają
...i nie piszę o tym tak jak ujołeś/aś, że "jakby to był fakt nie do zbicia". To jest tylko moja osobista opinia, do której mam prawo a Ty masz prawo się z tym nie zgodzić i wyrazić własne zdanie.
Nauczcie się dialogu - to pomaga w życiu
To teraz pytanie...jakie emocje wywołał u Was ten film, cała Saga, jakie? konkretnie - jeśli takowe były...
Skoro to Twoja subiektywna opinia to spoko. Ale nie powinieś jej wyrażać tak jaby to był fakt - mogłeś przed ta wypowiedzią napisać np. moim zdaniem. Jakie wrażenia? Totalna nuda, ale ja na ogół nie przepadam za takimi filammi fantasy. najbardziej wkurzające jest w nim to jak ukazano wampira oraz to, że przypisuje się go do gatunku horroru. O aktorstwie nie musze chyba wspominać:) Poza tym jak na mój gust fabuła jest tak oklepana, tak przewidywalna i mało oryginalna, że ciężko jest wytrzymac do końca. Ostatnio widziała jeden odcinek serialu "Pamiętniki wampirów" (nie będę juz go oglądac z takich samych powodów co Zmierzch) i śmiem twierdzić, że autorka Zmierzchu swój pomysł skalkowała z książki, na której podstawie jest ten serial, wizerunek wampirów to tez kalka tego. No, ale ona zrobiła Zmierzch kopiując różne filmy, których kolejny raz nie będe tutaj wymieniać, a przy okazji namieszała nastolatkom w głowie, gdyz teraz każda fanka Zmierzchu chce spotkac przystojnego wampira, albo się nim stać.
Wierz mi lub nie, ale antyfani zakładają o wiele wulgarniej i bezczelniej jacy są fani Zmierzchu i jaki jest ten film. Też z góry narzucają, że to gniot jakby to był pewnik a nie opinia subiektywna, prawda? Ja rozumiem, że trzymasz strone swoich, ale w tym wypadku sama zbyt obiektywna nie jesteś. Buziaczki :**
Nigdy nie oceniam filmu obiektywnie. Patrzę na własne wrażenie podczas oglądania filmu i własny gust. I wierz mi nikt na Filmwebie nie ocenia filmu obiektywnie. Każdy tak twierdzi, robiąc z siebie jakiegoś wielkiego znawcę kina, a potem pisze, że film był nudny - czyli ocenia film czysto subiektywnie.
Gdyby tak było jak piszesz, to ja np. zjechałabym wszystkie starsze filmy np. horrory, które kiedyś wzbudzały strach i nazywa się je klasyką, jak choćby "Dziecko Rosemary". Ale najczęściej powstrzymuję się od oceny, bo wiem, że być może jako człowiek współczesności nie umiem dostatecznie czy właściwie zrozumieć danego filmu. Staram się być w takich sytuacjach obiektywna i nie wierzę, że jestem w tak znacznej mniejszości.
...bo gdy ktoś jest innego zdania to u nie których zaraz robią się wielkie oczy, jest "ale" itp. - nazwijmy do niedorzeczności. Tylko po co... Mimo, że w innych ocenach z buffy1977 mam różne zdanie to w tej kwestii muszę przyznać racje. Wydaje mi się, że Artysta - w szerokim tego słowa znaczeniu - po to tworzy dzieło, tudzież film, żeby ocenić go właśnie subiektywnie. Gdybym nakręcił film to chciałbym a mój widz dokonał ocenę filmu wyłącznie osobistymi względami, upodobaniami itd. a nie oceniał film w sposób zgodny ze stanem faktycznym, niezależnie od własnych opinii, uczuć i interesów. Reżysera interesuje indywidualne odczucia widza, jak film do niego trafia i co o nim myśli.
Dlatego warto wyrazić własne zdanie na dany film nawet gdy "inni" się z nim nie zgadzają.
A ja "Dziecko Rosemary" zawsze będę uwielbiać, bo subiektywnie uważam, że to niesamowity film. Wazluk ma rację, liczą się przede wszystkim nasze subiektywne odczucia podczas seansu filmu - nie jesteśmy krytykami, żeby zwracać uwagę na szczególiki. Najważniejsze, żebyśmy potrafili określić własne uczucia względem filmu.
Często zmieniasz zdanie. W takim wypadku fani "Zmierzchu" nie są zakompleksionymi małolatami? Już nie?
Ja czytałam film i oglądałam ksiażki... [...] A jakie emocje wywołał u mnie film? No cóż po 10 minutach zaczęłam zerkać na zegarek z zapytaniem "Ile jeszcze?". Już nie wspominając, że cała seria obraziła mnie jako kobietę. Zachowanie Belli jest godne pogardy i budziło we mnie obrzydzenie. Bellę rzucił Edzio i ta jest niezdatna do życia- czemu - bo to tru luv, i nie wyhobraża sobie życia bez niego. Co ztem robi? Biega za nim po lesie zamiast pójść bezpośrednio do jego domu, albo nie wiem zadzwonić na telefon! To ta błądzi po tym lesie do wyczerpania jak ten ostatni matoł. Potem przez miesiące jest niezdatna do życia, budzi się w środku nocy w bólu agonicznym wykrzykując jego imię - nie powiem uśmiałam się na tym, Tak płytkiej i tępej baby często się na ekranie nie widzi. Wykorzystuje przyjaciela by zabić pustkę po boskim Edziu- czemu boskim? .. Bo bosko wygląda... jego charakter jest odpychający, żadna normalna dziewczyna nie chciałaby być z takim mieniącym się w słoneczku stalkerem. I widać jak zrujnowała Jacoba jedną z nielicznych fajnych postaci. Ja bym na serio zmieniła zdanie, gdyby Jake nie okazał się żadnym dennym likantropem ( bo tego wilkołakiem nazwać się nie da), dała sobie spokój z nawiedzonym Edziem i żyła jak każda normalna osoba, i morał "to było durne zauroczenie ze skutkiem odurzenia, prawdziwa miłość jest bezwarunkowa ... prawdziwą miłość się buduje przez codzienne zmagania .. itd"
A tak to ta tępa dziewczyna nic się nie nauczyła przez 3 bite książki, a w 4tej po rezygnacji z duszy ma same profity i żadnych nieprzyjemnych konsekwencji, to nie jest realistyczne to jer mary sue-izm w najczystszej postaci, innymi słowy - fail.
Ja z kolei nie czaję, jak można takie coś lubić. 1/10 za wszystkie te chore 'morały' seria nam serwuje.
Naleweczka mi już w piwnicy dojrzewa. Jak dojrzeje i ją skonsumuję, to może rzeczywiście ten film nie wyda się tak zły jak na trzeźwo. Także z tym dojrzewaniem do filmu to po części rację masz.
hehe wczoraj 1 część oglądałam(ocena7/10) dziś obejrzałam sobie 2 część no i nie rozumiem zachwytu tymi filmami,ale za 2 część dam 8/10 bo poprostu rozbawila mnie końcówka, ta z tym wampirem Aro i jego śmiesznym zachowaniem, jutro obejrze 3 część, jak dla mnie to te filmy to można sobie obejrzeć ale nie zostaną na długo w mojej pamięci:) takie kino dla 15-16-17-latków, ale to dobrze że wszystkim to samo się nie podoba bo zawsze można coś innego obejrzeć,powstaje dużo różnych filmów,no i na koniec jak to baba:) stwirdze że fajniutki ten tatuś Edwarda-przystojny-miły:)
Dla mnie New Moon to nieporozumienie cały film:
-Bella kocham cię
-NIE KOCHASZ MNIE! (ALE WRZUTA)
-Ach tak....(całują się)
Co za nuda Zaćmienie 10000000 razy lepsze.
A wiesz, że sam tego nie wymyśliłeś?:-) Wałkowane było szabanaście tysięcy razy i już nie jest śmieszne;-) Śmieszne było jak sie pojawilo w nonsensopedii. 3 lata pisania tego non stop traci juz ten swoj... humor...
Ale mi powiedzcie: do czego w tym filmie trzeba dojrzeć? Rzeczowo, dokładnie. Do czego - tematyki, słownictwa, docenienia gry aktorskiej?
Dobrze ,że nie mam znajomych o takim guście. Żeby takiemu chłamowi dać 10/10 ? Wiesz dziecinko co to w ogóle oznacza ?Jak prostym trzeba być ,żeby wystawić taką ocenę ?
a mamusia Cię nie uczyła, że o gustach się nie dyskutuje - no cóż są na tym świecie stołki i taborety. Równie dobrze rzecze Ci że jesteś prosty, bo dajesz wysoką ocenę za "Terminatora" film typowo jak dla mnie prostacki. Dlatego zachowaj resztki rozumu i zacznij oceniać filmy a nie innych - nie jesteśmy na fotce czy nk chyba pomyliłeś fora. Pozdrawiam
Ja niestety chyba też nie dojrzałam... Film mnie uśpił, ale mi się osobiście gra tej panienki (O DZIWO) podoba (mam na myśli stewart). Ona czasem tmówi jakby była opóźniona, ale ta Bella z książki też taka była. Coś takiego chyba ciężko udać, żeby nie było całkowitej komedii (jest tylko trochę). Podsumowując mój pogmatwany wywód: film nie był dobry, ale aktorzy nie byli źli (pomijając patisona). Tyle ze mnie, a wasze dojrzałe wywody o ewentualnej mojej dojrzałości bądź niedojrzałości ocenianej ze względu na to lub inne słowo mam zamiar skwitować milczeniem:)
Zmierch niezaprzeczalnie jest totalnym błotem twórczym. Totalnie odrealniona historia nawet jak na warunki "horroru/fantasy". Przykro patrzeć i przykro czytać o zachwycie młodocianych nad całą seria i książkową i filmową. Jeśli dzieci mówią, że do zMIERZCHU trzeba dojrzeć to strach pomyśleć jak bardzo wyprano mózgi nastolatkom. Patologia umysłowa i wypatrzone zachowania emocjonalne pchają się z każdego kąta. Nie chodzi o to czy film jest kiepski czy nieciekawy. On jest poprostu zły i propaguje złe wartości i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. A o gustach się nie rozmawia?! Taaa dopóki spór idzie kto jest głupi bo lubi jabłka to rzeczywiście o gustach się nie rozmawia. Niestety nie w tym przypadku. Rozmowa jest na temat zgubnego wpływu zmierzchu na umysł dziecka. Nastolatki mózgi wam powypalało to spojrzenie Patisona już słychać jak wam trzeszczy na stykach :) Teraz to już tylko czekać na wampirzą rewolucję i jak się w gimnazjach będziecie doić z krwi. Po lesie będą we futra przebrane chodzić małe pseudowilkołaki a czarno przebrane małe wampirki będą ogrywać scenki z brazylijskich telenowel. Nie powiem będzie śmiesznie :)
Nooo.. Apokalipsa zacznie się od Zmierzchu.. nigdy nie przypuszczałam..:) W zasadzie z tymi wartościami to chyba przesadzasz, ale wizja dojenia krwi w gimnazjach może być przerażająca.:]
Hehe wiem :) Wierz mi, że z wartościami nie przesadzam bo na przykladzie nastolatkow w obrebie rodziny zauważyłem poschizowane zachowania z równoczesnym zachwytem nad zmierzchem i całkowity brak krytycznej oceny sytuacji.
To może zależy od nastolatków. Mam osobistą siostrę (lat 14), która śmieje się z patisona i różowych panienek z tymże na piórniku. Wydaje mi się, że w każdym pokoleniu są różni ludzie. Dla mnie dobry przykład to starę i nowe Beverly Hills. Tamto oglądałam, tego nie dzierżę. Wracając do Zmierzchu.. jakbym się uparła to może znajdę jakieś wartości, w które nastolatki chcą wierzyć ślepo inne chłonąc mimowolnie. W skrócie: miłość ponad wszystko opakowana w różowy papierek a wszystko piękne ładna i taaaaakie romantyczne.. Jakoś mi się wydaje, że one po prostu w pewnym okresie chcą widzieć taki śliczny świat.
Hm. Dojrzeć? Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że tu nie chodzi o kwestię dojrzałości.
Po prostu, jedni wolą filmy nad którymi trzeba trochę pomyśleć, a inni takie które mają prostą fabułę i tyle.
Dojrzeć to trzeba do umiejętności wypowiadania się, a nie do Zmierzchu.