Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu

The Twilight Saga: New Moon
2009
5,5 179 tys. ocen
5,5 10 1 179110
2,8 25 krytyków
Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu

witam wszytskich! wlasnie dzisiaj rano przeczytalam trzecia czesc sagi i postanowilam podzielic sie z wami moimi spostrzezeniami. Przede wszytkim chyba jednak najbardziej podobala mi sie pierwsza czesc czyli Zmierzch Dlaczego? bo to zawsze pieknie czytac o takiej milosci (bo to nierealne, dlatego) Poza tym autorka bardzo fajnie opisuje rozwoj tej milosci, jak na siebie patrza jak sie dotykaja To wszytsko jest takie subtelne a jednoczesnie pociagajace, po prostu rozbudza zmysly To co sie nam podoba to pewnie tez fakt ze taka zwykla dziewczyna moze byc kochana przez tak swietnego faceta Oczywiscie to nie zmienia faktu ze ksiazka jest bez wad Razi troche ciagle opisywanie cech zewnetrznych glownego bohatera i ciagle porownywanie go do Apolla, Adonisa i innych bogow (przy czym Bella non stop podkresla ze jest szara i przecietnta) Razi tez troche jej fajtlapowatosc Przeciez to ze jest zamknieta w sobie, niesmiala nie znaczy jeszzcze ze musi byc totalna oferma W koncu wlasnie to ze ma swoj tajemniczy i wartosciowy swiat sprawia ze tak swietnie nadaje sie na dziewczyne Edwarda..Takze uwazam ze w tej kwesti autorka troche przegiela No i w koncu pewne watki sa plytke (jak chocby to co wiekszosc z was pisze o scenie w samochodzie w ktorej Edward potwierdza ze jest wapirem) Poza tym ksiazka jest magiczna i naprawde podobala mi sie najbardziej
Co do drugiej czesci to do momentu rozstania wszytsko jest ok Ale po tym cala akcja strasznie sie wlecze Poza tym bohaterka wydaje sie totalnie nieporadna co wkurza na maksa (i nie mowie tu o kwesti depresji, tylko ogolnie o strasznym uzalaniu sie nad soba) Dopiero skaczac z klifu zyskuje moja doceninie (w koncu robi cos szalonego super!) No i koncowka.. W sumie w tej czesci nie podbalo mi sie sportretowanie Edwarda On tak jakos mimo wszytsko plyto sie tu przedstawia a Bella zachowuje sie okropnie Bez dwoch zdan wybacza Edwardowi i odrzuca Jacoba, ojca byleby tylko z nim byc chociaz on ja tak traktowal (jakiekolwiek mial powody, mogl przeciez szybciej sie z nia skontaktowac i oszczedzicic jej torur) No i oczywiscie Bella caly czas twierdzi ze on jest piekny, ona brzydka i dlatego na niego nie zasluguje Masakra
Co do trzeciej czesci - "Zacmienia" to jezeli chodzi o tresc i zwroty akcji to chyba podobala mi sie najbardziej Ale razi mnie strasznie niekonsekwencja autorki Przeciez od razu sie czuje ze Bella jest tez zakochana w Jackobie tylko nie chce sie sama do tego przed soba przyznac Przez caly czas wyraznie dyskryminuje Edwarda (i wydaje sie w tym straszna egozistka) Wkurza mnie tez na maksa zachowanie samego Edwarda Powinien od razu dac w pysk temu Jackobowi a nie spokojnie sie przygladac jak mu omotuje dziewczyne No prosze! jaki facet pozwolilby sobie na taka scene w namiocie Kiedy tamten doslonie lezy na Belli to sie powinno ostro skonczyc Zachowanie Edwarda jest conajmniej cipowate i strasznie meczy Nawet ona w penym momencie nie wytrzymuje i wrecz wykrzykuje mu w twarz zeby o nia walczyl A on na to : Ale jak.... masakra To mi sie nie podobalo Prawdziwy facet powinien byl inaczej zareagowac Poza tym samo zachowanie Belli Przeciez tak srasznie chciala byc wampirzyca..a teraz juz sama nie wie, nie wyjdzie za Edwarda bo cos tam ciagle jest niezdecydowana Nie umie postawic jasno sprawy i przykro mi to przyznac ale jawi sie jako egoistka i tchorzliwa pinda! i taka jest prawda strasznie to upraszcza te postac a szkoda
I na sam koniec powiem tylko ze pisze to wszytko nie zeby krytykowac ksiazki bron boze wrecz przeciewnie caly pomysl bardzo mi sie spodobal Szkoda tylko ze autorka zamiast jakos lepiej psychologicznie naszkicowac postaci czasmi je tak upraszcza az razi..mam nadzieje ze film bedzie lepszy Pozd wszytskich Piszcie co uwazacie

wiewka

Moja pierwsza myśl: to napisz sama, bo strasznie dużo Ci nie odpowiada.. yh.
Piszesz na końcu że cały pomysł Ci się podobał, a w chwile wcześniej krytykujesz, co u mnie jest równoznaczne, że się nie podobało. Zdecyduj się..
Jest tyle milionów charakterów, więc i na taki można trafić jak Bella. W życiu nie widziałaś podobnej łamagi?
Wkurzają mnie ludzie którzy negują, że taka osoba jak Bella nie może istnieć. To jest postać literacka. Jak dla mnie w prawdziwa i wiarygodna, typowa nastolatka. W 90% zachowałabym się tak samo jak ona.

roseviolet

Tak jak probowalam to zaznaczyc nie krytukuje tylko pisze co mi sie ewentualnie nie podobalo Co do Belli nie neguje jej istnienia pisze tylko ze autorka za bardzo w pewnych momanentach uzala sie nad nia co daje odwrotny efekt Mnie sie postac Belli na poczatku bardzo podobala wlasnie za skromosc, prawdziwosc, madrosc, tajemnice to ze jest uparta, inna a co za tym idzie ciekawa Szkoda tylko ze autorka robi tez z niej zrzede i lamage (i caly czas to podkresla jakby chciala zaznaczyc ze osoba niesmiala jest od razu lamaga o to mi chodzi)
Sama nie wpadlabym na napisanie takiej ksiazki! szanuje autorke, podoba mi sie pomysl, glowne zalozenie Po prostu pisze co wedlug mnie moznaby bylo zmienic Pozd