Boże Kinematografii, Ty to widzisz i nie grzmisz?! Obejrzałem to coś jeszcze zanim zdobyło popularność i jakże wielkie było moje zaskoczenie, kiedy okazał się on wielką sensacją (chyba niedojrzałej emocjonalnie) młodzieży. Nie ma w tym filmie nic, co byłoby wartościowe! NIC! Wstawiając w każdy brazylijski serial wampirka, uzyskamy taki sam efekt, chyba nawet na wyższym poziomie. Niski poziom wrażliwości, durne teksty, lalusiowate wampirki z kaloryferami i banalna historia. Brakuje jeszcze sylikonowej lalki - wampirzycy i ścieżki dźwiękowej Dżastina Bibera. I to ma być horror!? Wielki romans? Czy takie płytkie uczucia, jakie sprzedaje się dzisiaj widzom mają sprawić, że ich osobowość będzie bogatsza? Robią z nas idiotów, lecz na szczęście nie wszyscy to łykają... Mam nadzieję. Mam nadzieję również, ze już nic podobnego nie powstanie, a fani tej serii dorosną i przede wszystkim dojrzeją. Martwi mnie poziom intelektualny i płytka wrażliwość zachwycających się tym szajsem ludzi. Takie czasy, niestety.... Dla równowagi polecam naprawdę dobry film o wampirze: Bram Stoker's Dracula z 1992. Jeśli mózgi zmierzchy jeszcze nie zlasowały, to doceni się geniusz filmu, oraz piękno wrażliwości na temat. Wskazane jest również obejrzeć wszystko z klasyki. Jak dla mnie zmierzch wampirów w kierunku negatywnym zaczął się już od "Wywiadu z Wampirem", gdzie najpiękniejsi z całej wsi mieli mnie zachwycić, a tylko rozśmieszyli. Potem (z małymi wyjątkami) było już tylko gorzej....
To po co takie filmy oglądasz jak ich nie lubisz tylko ocenę średnia obniżasz !!
Nie powiedział, że nie lubi filmów o tematyce wampirów. Obejrzał, nie spodobało mu się i dał najniższą ocenę. Ja też całej tej szmacianej serii wlepiłam 1/10 za obrażanie mojej inteligencji. To są serie dla mega naiwnych ludzi, i bardzo niedouczonych.
Dlaczego oglądam? Żeby zrozumieć i wyrobić opinię, oraz lepszy gust, oglądam różne filmy. Dla mnie nie ma złego gatunku, jest tylko zły, albo dobry film. Pewne rzeczy są subiektywne, a inne w oparciu o jakąś tam wiedzę o kinie, którą pewnie każdy (mniejszą lub większą) posiada. Mogę też docenić film za pewne walory, a zganić za wady, co oczywiście rzutuje na cały obraz. "Zmierzch" pod każdym względem wypada tragicznie.
Zgadzam sie w 100%!!! Cała ta seria to płytka żenada wyzuta z jakichkolwiek wartości i nadziana patologiami emocjonalnymi. Niestety perfekcyjnie trafiająca do przygłupawych niedojrzałych nastolatek. Całość jest kwintesencją chorych fantazji i wyobrażeń. Patrząc na młode pokolenie po obejrzeniu filmu całkowicie rozumiem jego popularność i książki tym bardziej. Podziwiam cały sztab psychologów, który wyprodukował ten świetnie sprzedający się produkt i wstrzelił się w umysły dzieci.
Film dla typowych pokemoniastych nastolatek, które zadowolą się byle czym, tylko żeby występowały "ciacha" ;D
Byłem na tym "filmie" ze swoją szkolną klasą i się zastanawiam, dlaczego wychodzimy zawsze na jakieś tandety do kina...chyba za karę;p Już lepiej samemu sobie pójść, bo oglądając to i tak włączyłbym mp3 i słuchał muzyki. Takie filmy nie wnoszą praktycznie nic nowego, dobrego do kinematografii. No ale przynajmniej różowe dziewczynki mają się z czego cieszyć....
Hm. Jak mogłeś obejrzeć ten film zanim zdobył popularność, skoro był już bardzo wyczekiwany po ekranizacji "Zmierzchu"?
Już odpowiadam. Zanim zdobył taką popularność w Polsce widziałem pierwszą część i ta wypowiedź odnosi się do części pierwszej. Potem obejrzałem z ciekawości pozostałe i upewniłem się dobitnie, że mam do czynienia z totalnym filmowym nieporozumieniem. Jak już pisałem, odpowiadając osobie wyżej, oglądam filmy z różnych gatunków. "Zmierz" miał kilka szans u mnie i każda okazała się tragedią!
Przyznam się, że szkoda było mi wydać te kilkanaście złotych na bilet do kina i wynudzić się ponad 2 godziny. Ta fabuła jest strasznie płytka i prosta. Dlatego zadowala byle jakiego widza, któremu zdarza się iść do kina raz w roku. Ten film praktycznie jest o niczym. Dialogi sztywne i trochę bez sensu, a na dodatek zero akcji. Film o wampirach, a jednak zamiast kłów mamy przerobione w programie komputerowym oczy. To naprawdę jest żenujące jak poziom światowego kina schodzi na psy. Lubię filmy o wampirach, ale ten zdecydowanie nie trafił w moje gusta.
Jak możesz! Otóż mam teorię! Przecież mamy tutaj głęboki wątek psychologiczny - chorobę umysłową Belli oraz zapędy sadystyczne Edwarda.
Zastanawia mnie, skoro ta dziewczyna ponoć opiekowała się swoją matką, kiedy jeszcze z nią mieszkała, czemu nie potrafiła sobie sama poradzić? Ot, zagwozdka! Czyżby moja teoria była prawdziwa? Postępująca dezintegracja mózgu panny Swan?
Myślę, ze tutaj mamy do czynienia z postępującą dezintegracją mózgów wszystkich, którzy popełnili to "dzieło". UWAGA: To może przenieść się na odbiorcę! :)
Powiedział bym kilka słów Autorom i fanom tego "czegoś" . Ale.... mi słów szkoda! Dziękuję za uwagę!!!