Nie tylko saga Zmierzch doczeka się ekranizacji – również niezwiązana z cyklem powieść Intruz zostanie sfilmowana! Reżyserem i scenarzystą będzie pochodzący z Nowej Zelandii Andrew Niccol, znany m.in. z filmów Gatacca i Truman Show. Już wiadomo, że Stephenie Meyer będzie uczestniczyła w pracach nad scenariuszem i filmem. Jak wyznała na swojej oficjalnej stronie internetowej, jest bardzo podekscytowana projektem i zadowolona z faktu, iż produkcją zajmą się Nick Weschler oraz Steve i Paula Mae Schwartz, Gataccę Niccola uważa zaś za jeden z najlepszych filmów wszech czasów. Autorka powieści ma też swoją wizję obsady aktorskiej, jednak w obawie przed tym, by jej sugestie nie zostały wzięte zbyt poważnie, na razie nie chce jej ujawniać.
żródło:
http://www.stepheniemeyer.com.pl/?p=190
I co o tym myślicie??
Ja myślę, że to dobra wiadomość. Mi osobiście Intruz bardzo przypadł do gustu. Jest bardziej dojrzalszy niż saga Zmierzch. Tylko że by tego nie zwalili znowu...:/
Zgadzam się. Saga zmierzch była do przeczytania, ale raziła kiepskim językiem (choć może to kwestia tłumaczenia..?). Kiedy ją przeczytałem pomyślałem sobie, że Meyer to żadna pisarka i nie wiem po co ten szum. Teraz, kiedy kończę już Intruza, jestem zupełnie innego zdania. Intruz jest o wiele dojrzalszy, napisany jest lepszym językiem - zobaczyłem, że Meyer celowo nadała Zmierzchowi młodzieńczy wyraz (a wszyscy się tak tego czepiali...) i bardzo polubiłem tę autorkę. Warto też podkreślić to, co jest w obu książkach cudowne - Meyer porusza bardzo trudne tematy - aborcja, eutanazja, konflikty rasowe w bardzo niekonwencjonalny sposób (wampiry, dusze:P) - daje tym samym sposobność do refleksji, ale nigdy nie zmusza do przyjęcia konkretnej wizji świata, daje czytelnikowi wybór.
No to się rozpisałem.. mam nadzieję, jak poprzedniczka, że film będzie dobry, że nie zrobią klapy jak ze Zmierzchem, w którym tylko soundtrack jest cudowny, a reszta to kicha i przede wszystkim, że nie uznają Intruza za kolejny film dla nastolatków, który będzie infantylny.