Ogłaszam powstanie nowego gatunku kinowego - bo do rangi filmu takim partolesom jak
Zmierzch, Harypyter, czy Igrzyska Śmieci sporo brakuje - Gimbajzel. Głosować kto jest za i nie ma
nic przeciw :{
"Oel ngati kameie - komercją komercja, efektami efekty, ale tego, że to najpiekniejszy film wszech czasów nic w mojej opinii nie zmieni" - twoja opinia o Avatarze i to już mi wystarczy, żeby z tobą nie dyskutować.
PS Nie bronię "Zmierzchu", tylko denerwuje mnie coś w stylu: "Tylko gimbusy mogą zachwycać się zmierzchem"
bo choć w kategorii filmowej znacząco się różnią, jako ekranizacje (odniesienie książkowo-filmowe) wszystkie są podobnie blade