mogli by dać... ale jak pierwszy raz zobaczyłam te okładki to zaciekawiło mnie dlaczego na nich są te a nie inne rzeczy, po przeczytaniu nie znalazłam niczego takiego co by mi to wyjaśniło.

na okładce "Zmierzchu" to kiebie trzyma jabłko a w filmie niby Edward złapał, więc....

ja nie mogę : kobieta* ;P

Jeśli nadal nie znasz znaczenia okładek to wpisz sobie w google ;). W Zmierzchu chociażby jest to nawiązanie do "Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść". Po obejrzeniu dodatku do mojego czadowego limitowanego wydania Zmierzchu na DVD, dowiedziałam się, że Catherine nagle wpadła na taki pomysł, że fajnie by było nawiązać do okładki książki :).

Wpisz na wikipedii hasło "Zmierzch" i tam będzie wyjaśniona symbolika wszystkich czterech okładek.

aha, oki zaraz sprawdze ;)

teraz rozumiem ;D

a to tak daje, dla innych któży też nie wiedzieli:

Zmierzch: Jabłko z okładki symbolizuje "zakazany owoc". Stephenie odniosła się do Księgi Rodzaju ponieważ kocha zdanie "Owoc poznania dobra i zła" Czy nie jest to dokładnie tak z czym do czynienia ma Bella? Musi poznać co jest dobre a co złe Jabłko jednak ma większą symbolikę. Spójrzmy chociaż na jabłko z bajki o Królewnie Śnieżce. Jedno ugryzienie, a zastygasz na zawsze w cichej śmierci. Złote jabłko w Mitologii Greckiej (jabłko niezgody) Stało się ono przyczyną sporu pomiędzy Herą, Afrodytą i Ateną. Wygrała Afrodyta, która obiecała Zeusowi żonę króla Sparty Menelaosa, Helenę. Uprowadzenie Heleny przez Parysa było powodem rozpoczęcia wojny trojańskiej.Podsumowując jabłko jest uniwersalnym owocem. Stephenie kocha jasność tego obrazka. Dla niej oznacza Wybór.

Księżyc w Nowiu: Kwiat na okładce czerwono biały pofałdowany tulipan. Stephenie Mayer mówi, że kwiat ten nie ma żadnego większego znaczenia noszącego się to powieści. Tytuł jednak budzi refleksje odnośnie mrocznego epizodu w życiu Belli.

Zaćmienie: Przerwana wstążka reprezentuje decyzję jaką w książce Bella musi podjąć wybierając miłość do Edwarda Cullena i do jej przyjaciela Jacoba Blacka. Mayer również nawiązuje do tego że wstążka pokazuje, że Bella nie może zerwać całkowicie ze swoim ludzkim życiem.

Przed świtem: Okładka to metafora do postępu Belli przez wszystkie części powieści. Zaczynała jako najsłabsze (w porównaniu z Wampirami i Wilkołakami, z którymi miała do czynienia) ogniwo, lub najsłabszy gracz na planszy: zwykły pionek. Zakończyła jako najsilniejszy: Królowa. Podsumowując Bella wnosi zwycięstwo. Tytuł Przed świtem mówi nam o początku wampirzego życia Belli

o ludzie jakie szczegolowie wyjasnienia dzieki Carla
samej mi sie szukac nie chcialo xD

To ja powtarzam pytanie: Co myślicie o tym co napisałam powyżej?

Nie taki zły pomysł, ta scena w Zmierzchu (filmie) bardzo mi się podoba. Tyle że, to byłoby małe odbiegnięcie od książki, a wolałabym, żeby było jak najmniej zmian. Ale jeśli by się na to zdecydowali, to mam pomysł na KwN. Mogliby to wpleść jakoś do sceny urodzin, np. w wazonie w salonie Cullenów stałyby tulipany papuzie, albo przed szkołą Edward mógłby dać jednego Belli. Albo Alice, ona to lubi dawać prezenty;). Na resztę nie mam na razie pomysłów.

Fajny pomysł, ale niestety tego na pewno nie zrobili :( Byłoby widać je w pierwszym zwiastunie. Ja np. myślałam o tym, żeby Jacob dał tulipana Belli na walentynki zamiast czekoladek występujących w książce.
O trójce jeszcze nie myślałam, ale w czwórce tak jak pisałam: ktoś może grać w szachy np. w księdze III, gdy czekają na przybycie wampirów z Alaski.

Niestety raczej tego nie wprowadzą ;(
Czytałam gdzieś, że Catherine Hardwicke (reżyserka "Twilight") wymyśliła to jabłko w ostatniej chwili, a teraz reżyser się zmienił.

no cóż - tak bywa niestety .
jednak dobrze było pomyślane z tymi okładkami - w sensie, że dopasowano je odpowiednio do fabuły książki ; )

a jeśli chodzi o obsadę - myślicie że odpowiednio ją dobrali do postaci z książki ?

Z tymi okładkami to nie głupi pomysł by był. A co do obsady to Kristen nie bardzo odpowiada mi jako Bella. No cóż... mówi się trudno.

Mi obsada baardzo pasuje, o dziwo nawet Laurent, mimo że w ksiązce był zupełnie inaczej opisany. Jedynie to Kristen, co prawda w zwiastunach KwN wygląda już lepiej, uśmiecha się i wgl. ale w Zmierzchu mi nie pasowała. Powinna być "odrobinę" bardziej żywa;).

Mi też Kristen nie pasuje, choć w New Moon wygląda trochę bardziej Bellowacie ;P
Moim zdaniem najlepiej do roli Belli pasuje Lyndsy Fonseca (gra Dylan w "Gotowych na wszystko"):

http://cache.reelzchannel.com/assets/content/article/comic-chicks-lyndsy-fonseca .jpg

Na tym zdjęciu może nawet nie wygląda tak bardzo na Bellę jak wygląda grając (a jest świetna), ale lubię to zdjęcie bo ma tam jabłko (jak z okładki ;)

Kris tak dziko gra jak w zmierzchu na lekcji edwart zapytal ja o pogode to jako aktorka dziwnie zaaragowala albo jak na koniec w szpitalu tez jej mowil o tym ze costam wyjedzie czy cos to ona tak samo miała taki dziwny atak
ale poza tym fajnie sie ja oglada powinni jej zrobic wiecej lokow xD

a tak na zywo jak wy byscie spotkaly taka belle w szkole a takiego edwarda wcale by nie bylo to nie wiem czy ktoras by sie z nia zakolegowala
ale to tez kwestia wielkosci miasta...

A mi się zdaję,że w tych scenach Kristen akurat dobrze grała-pamiętasz, że Bella bądź co bądź przy Edwardzie zapominała o całym Bożym świecie?Ta reakcja(mam namyśli kiedy on do nij mówił itd.) chyba była jak najbradziej na miejscu, bo w końcu on ją "swoją urodą i złotymi oczkami" onieśmielał he he "mącił jej w głowie"...Sama bym nie mogła myśli pozbierać:)

Nie podoba mi się również, że Kristen jako Bella jest pomalowana niebieskimi cieniami (w sumie to nie jej wina, ale wkurza mnie to).
Przecież Bella znana była z tego, że nie robiła sobie makijażu. Nie mówię żeby wogóle Kristen nie malowali, ale turkusowe, jebitne powieki to moim zdaniem przesada (najlepiej widać to w scenie z mikroskopem).

Tak, ten makijaż był żałosny. Niebieskie cienie w takim wydaniu kojarzą mi się z jakimiś kiepskimi próbami zrobienia sobie jakiegokolwiek makijażu, a że niebieski cień raczej każdy ma, to niech będzie niebieski, a co tam!

tak popieram wogole slabych maja makijazystow ;/
jak wymalowali Nikki Reed na blado troche slabo im to wyszlo
pozostali calkiem calkiem
a z tym niebieskim... czesto widuje babki ktore maluja sie na niebiesko
do kazdego typu i koloru ubrania

Mam w klasie jedną dziewczynę, która zawsze maluje powieki różowym albo niebieskim cieniem, do tego tylko pociągnie rzęsy tuszem, ale też jakimś nie najlepszym, bo właściwie to go nie widać, a tusz jest chyba po to, żeby podkreślać rzęsy, pogrubiać je, wydłużać czy co kto lubi? No chyba że się mylę?
W każdym bądź razie wygląda to tandetnie.

Mnie raził też makijaż Roberta. W niektórych fragmentach widać było, że ma pomalowane usta pomadką. Porażka!

Wszyscy producenci, reżyser itp. tak się skupili na klacie Taylora, że zapomnieli, że przydałoby się żeby Robert też wyglądał jak człowiek (a raczej jak wampir ;). Więc dorysowali kaloryfer Pattinsonowi w scenie we włoszech. I wiem to z niejednego źródła.

podobno tak było...
ale to nic! ;D

Może i tak, ale niedługo będą im robić makijaż łokci ;)