Jak kaczuszka...
http://www.liesangeles.com/wp-content/uploads/2009/10/michelle-trachtenberg-0410 2009.jpg
To ja już wolę KStew, serio...
Wyobrażam sobie polowanie, jak bierze rozpęd i fika przez rzekę na tych kaczych nóżkach i tup-tup-tup za jelonkiem. Komedia.
Sama o sobie mowila,ze jest przecietna.ale naprawde wszyscy uwazali ja za ladna. Poza tym... Stewart ma tylko jeden grymas twarzy,pokazuje swoje zeby,jeczy,wzdycha... No i ta chuda szczena. :P
Eee, jak nie rozdziawia japy (przez dwie sekundy) i nie sprawia wrażenia, jakby błagała o operację przegrody nosowej, to nie jest tak strasznie źle. ;)
Poza tym zdecydowanie nie była pięknością. O to właśnie chodzi w tej historii - najzwyklejsza w świecie nastolatka, taka trochę emo, a trochę jednak dojrzała, samotna i tak dalej, zmienia miejsce zamieszkania i nagle okazuje się być kimś zupełnie niezwykłym dla kogoś niezwykłego.
Belka miala pelne usta,krecone wlosy... mogla sie podobac. Nie byla pieknoscia,ale brzydka tez nie byla.:P
Stewart pokazuje swoje bobrze zeby przez caly czas. :P drazni mnie jej sztywna gra.
Moim zdaniem tu na przykład wygląda, jak Bella:
http://www.theplace.ru/archive/kristen_stewart/img/67936_0002_TwilightP.jpg
Ja już dawno zapomniałam, jakie miałam wyobrażenie o Belli czytając książkę.
Pamiętam tylko Edwarda, był bardziej napakowany :F
Teraz kojarzę ją jedynie ze Stewart i ciężko mi wyobrazić sobie kogoś innego w tej roli. Dziewczyna jest nawet ładna i z wyglądu całkowicie mi do bohaterki pasuje, tyle że z grą kiepsko.
Ok,dałam się namówić ale teraz już zaczynam ledwo dychać :F Idę spać :D Dobranoc,niech się Wam ładne Belki śnią :F