Strasznie słaba gra aktorska, szczególnie rzuca się w oczy fakt, iż niby główni bohaterowie
tacy zakochani, a są pozbawieni emocji, flaki z olejem, rozmawiają ze sobą jakby chcieli a
nie mogli, żadnej namiętności. Gdzież ta ich "ogromna Miłość"? Tragedia.
Ta seria filmowa i książkowa wzbudza wiele nienawiści. Smutna (albo wesoła - zależy jak dla kogo) prawda jest taka, że autorka książek oraz producenci, aktorzy, wytwórnia i inni zarobili na książkach i filmie mnóstwo kasy, a użytkownicy forum (tego i innych) mogą się za darmo pośmiać. A nawet odpłatnie, bo za prąd do komputera trzeba zapłacić.
Co do słabych i nieznacznych oznak miłości między Edwardem a Bellą - zrozumcie to ludzie - TAK MIAŁO BYĆ.
Edward pragnie jej krwi i zachowuje dystans bo się obawia, że ją zabije. Jest jej naturalnym wrogiem, więc to całkiem logiczne, że zachowuje dystans.
I nie, nie jestem nastolatką zakochaną w Edwardzie.
Oglądałem 3 części tego filmu,więc tak..jakby utopić albo nie wiem...hm spalić Belle
To film daje rade
Bella mnie drażni..jest taką sierotką,wiecznie smutną,bezbronną,trzeba ją ratować,nosić na rękach,zawszę się potknie,potnie i ta jej kretyńska mina...sama nie wie czego i kogo chcę..mam ochotę ją udusić...
Kolejna rzecz która mnie wkurza...to Jacob i jego pieski...biegają,skaczą w tych spodenkach,jakoś dziwnie się macają i jarają ,bez komentarza
Wielki plus za rodzinę Edwarda...tam lubię każdego...są genialni i dzięki nim trzyma się kupy ten film jak dla mnie
Moim marzeniem jest jak jakiś wampir rozszarpie Belle na strzępy...nie mogę się doczekać :D